Śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci pacjentki szpitala „papieskiego” w Zamościu prowadzi miejscowa prokuratura. Na razie nikt zarzutów nie usłyszał. Ale wiadomo, kim jest kobieta, po której wizycie starsza pani zmarła.
O tej sprawie pisaliśmy w weekend>>> Starsza pani zmarła w szpitalu. Sprawą zajęła się policja. Dzisiaj mamy pełniejsze, nowe i już w pełni oficjalne informacje.
Przypomnijmy, że do naszej redakcji dotarł sygnał o niepokojącej sytuacji do jakiej miało dojść w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II. Policja potwierdziła, że w środę 8 stycznia komenda została powiadomiona o zgonie pacjentki jednego z oddziałów, a z informacji wynikało, że zaszło podejrzenie, iż do tej śmierci mogły się przyczynić „osoby trzecie”.
– Wykonaliśmy na miejscu czynności procesowe, a materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Zamościu celem oceny prawno-karnej – powiedziała nam podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka KMP w Zamościu.
Nie chciała udzielić żadnych dodatkowych informacji. Z tego, co do nas nieoficjalnie dotarło, wynikało natomiast, że chodzi o starszą kobietę w wieku powyżej 80 lat.
– W dniu 9 stycznia zostało wszczęte śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci – przyznaje Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Z przekazanych przez niego informacji wynika, że rzeczywiście 8 stycznia w jednej z sal oddziału nefrologii szpitala „papieskiego” pojawiła się kobieta, która wzbudziła podejrzenia parsonelu medycznego. Miała kręcić się przy jednej z pacjentek. Gdy pytano ją o powód wizyty oraz o to, kim jest dla chorej, zdenerwowała się do tego stopnia, że nawet doszło do awantury. Po czym nieznajoma odaliła się.
Pracownicy szpitala skojarzyli jednak jej obecność na oddziale z wcześniejszą, sprzed dwóch dni.
– W dniu 6 stycznia ta sama kobieta odwiedziła również inną pacjentkę, podobno swoją krewną, miała ją m.in. poić. Tego samego dnia ta 84-letnia chora zmarła – relacjonuje prokurator Kawalec.
Podjęte przez policję działania doprowadziły do ustalenia personaliów nieznajomej. W jej mieszkaniu przeprowadzono przeszukanie, zabezpieczono m.in. telefon. Kobieta została również przesłuchana.
– Przyznała, że pierwszą wizytę złożyła u swojej krewnej. Zapewniała, że za zgodą personelu zwilżała jej usta. Swoją kolejną obecność na tym samym oddziale tłumaczyła chęcią niesienia pomocy pacjentom – opowiada nam śledczy. Dodaje, że zachodzą podejrzenia, iż kobieta może mieć pewne problemy natury psychicznej.
Czynności w tej sprawie trwają i będą prowadzone nadal. Zabezpieczono m.in. zapisy z monitoringu w szpitalu. Wszystkie zgromadzone informacje będą poddane dokładnej analizie.
W poniedziałek 13 stycznia przeprowadzono natomiast sekcję zwłok zmarłej 6 stycznia starszej pani. – Wstępne wyniki nie wykazały obecności substancji płynnych w drogach oddechowych tej osoby. Pobrano również krew do badań toksykologicznych, a także próbki do badań histopatologicznych. Czekamy na wyniki – mówi rzecznik prokuratury.
Kobiecie, która odwiedzała chorych nie przedstawiono póki co żadnych zarzutów.
Tymczasem po Zamościu zaczęły już krążyć informacje, które po publikacji artykułu z weekendu docierały również do naszej redakcji, że takich podejrzanych zgonów pacjentów mogło być w ostatnim czasie więcej. Prokuratura tego nie potwierdza. Kobieta, którą nieznajoma odwiedziła 8 stycznia nie zmarła po tej wizycie.