46-latek ukradł stojak na rowery i chciał go spieniężyć. Ale miał pecha, bo przyuważył go policjant, który po skończonej służbie wracał do domu.
Funkcjonariusz Rewiru Dzielnicowych w Tyszowcach zauważył, jak jedną z ulic podążą w stronę punktu skupu złomu znany mu 46-latek.
Pod pachą dźwigał stojak na rowery. Policjant zainteresował się jego pochodzeniem.
– Mieszkaniec gminy Tyszowce twierdził, że znalazł stojak, ale kilka razy zmieniał wersję, gdzie to miało być – informuje Andrzej Piwko z tomaszowskiej policji.
W końcu wszystko się wyjaśniło: warty 600 złotych stojak został skradziony spod jednego z miejscowych sklepów, którego właścicielem jest 34-letni mieszkaniec Łaszczowa.
Podpity 46-latek (0,2 promila alkoholu w organizmie) trafił do policyjnego aresztu.
Dzisiaj ma usłyszeć zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.