Akowcy dopięli swego. Choć pomnik strażników więziennych nie zostanie rozebrany, to z tablicy znikną słowa "Bohaterskiej Załodze Więzienia w Zamościu” i "Zarząd Więzienia” oraz dwa orły nadające miejscu charakter wojennej mogiły.
- Nie można fałszować historii naszego regionu - powiedział na konferencji prasowej poseł Sławomir Zawiślak, prezes Zarządu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Zamość.
Gdy pod koniec 2007 roku po raz pierwszy opisaliśmy pomnik na cmentarzu przy ul. Peowiaków, gloryfikujący poległych strażników więziennych, sprawą zajął się Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - Bo przez kilkadziesiąt lat pomnik pełnił funkcje propagandowe: odbywały się tam uroczystości "patriotyczne”, żołnierze pełnili wartę honorową - mówił Andrzej Jaroszyński, zastępca Zawiślaka w zamojskim ŚZŻAK.
Strażnicy - jak można było przeczytać na tablicy - "polegli z rąk oprawców faszystowskich i reakcyjnych najemników (...) w walce o wolne i najwyższe ideały ludzkości”. - W ten sposób nazwano bohaterów AK i WiN oraz innych formacji walczących o wolną Polskę - wzdryga się Jaroszyński.
Urząd Miasta Zamość postanowił jednak odremontować monument. Kosztowało to ponad 3 tys. zł. Zmieniono jedynie treść tablicy, która w dalszym ciągu - jak podnoszą AK-owcy - podnosi bohaterskość czynów poległych strażników. - Tym samym proces fałszowania historii trwa do dzisiaj - wskazuje Zawiślak, który w imieniu całego zarządu okręgu w ub. roku wystosował protest do prezydenta Marcina Zamoyskiego.
Przyniosło to skutek.
- Zdecydowaliśmy się na zmianę brzmienia napisu na tablicy poprzez wykreślenie słów "Bohaterskiej Załodze Więzienia w Zamościu” oraz "Zarząd Więzienia” - mówi Karol Garbula, rzecznik prasowy prezydenta Zamościa. - Dopisana zostanie data "zginęli 8 maja 1946 r.”. Orły zostaną usunięte. Wykonawca zrobi poprawki za darmo. Pomnik nie zostanie zdemontowany, ponieważ według relacji świadków, znajduje się pod nim mogiła strażników.
Tutaj jednaj zdania są podzielone. Niektórzy twierdzą, że pomnik ma wymiar symboliczny. - Jeżeli jednak znajduje się pod nim grób, to pomnik trzeba rozebrać, a w jego miejscu powinien stanąć zwykły nagrobek - podnosi poseł Zawiślak.
W 1946 roku zamojskie więzienie było pod kontrolą Urzędu Bezpieczeństwa. Celem akcji, którą przeprowadzono 8 maja za cichym przyzwoleniem dowódcy zamojskiej jednostki wojskowej, było uwolnienie bezprawnie więzionych żołnierzy podziemia niepodległościowego. Uwolniono ok. 300 osób represjonowanych przez władze komunistyczne. Zginęło siedmiu strażników.