"A skąd mnie znać chiński, ha? Z Zamościa przyjechał. Chińczyka to na uszy nie słyszał”. Poszło o tę wypowiedź w reklamie "Biedronki”. Zdaniem jednego z radnych, mieszkańcy mają prawo czuć się obrażeni, a miasto powinno wystąpić do sądu o odszkodowanie.
Dodaje, że po reklamach jednego z banków oraz operatora telefonii komórkowej to kolejna promocja miasta. – Nie wiem, czy zaciągamy, to jest subiektywne – dodaje Garbula i zapewnia, że wniosek radnego Kimaka zostanie rozpatrzony.
Zaciągają? – W samym Zamościu nikt z takim akcentem raczej nie mówi – twierdzi dr Henryk Duda, językoznawca pracujący w KUL oraz PWSZ w Zamościu. – Dla mnie to brzmi sztucznie.
Paweł Tymiński, rzecznik prasowy Jeronimo Martins, które jest właścicielem sieci sklepów "Biedronka”, nie odbierał wczoraj telefonu.