Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Biłgoraj był w miniony weekend jednym z najbardziej bezpiecznych miast na Lubelszczyźnie.
A już na pewno w zakresie szybkości udzielenia pomocy ofiarom wypadków komunikacyjnych. Odbywały się tu 12 Mistrzostwa Ratowników Drogowych PZM. – Jury oceniało sprawność udzielania pomocy przedmedycznej i profesjonalne zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Na zawodników czekało kilka utrudnień, m.in. kanister z benzyną w lukach bagażowych autobusu, który należało zabezpieczyć – mówi Mariusz Błaszczyk, komandor biłgorajskich zawodów.
W mistrzostwach wzięło udział 35 załóg z całego kraju. Zwyciężyli Dariusz Biedny i Jacek Domagała z Bełchatowa. Z lubelskich ekip najwyższe miejsce – siódme – zajęli ratownicy z Automobilklubu Lubelskiego – Maciej Wilczyński i Łukasz Szymanek.
– Niestety, polscy kierowcy widząc wypadek często odwracają głowę, A szkoda, bo kilka prostych czynności może komuś uratować życie. Na szczęście, coraz więcej młodych ludzi interesuje się ratownictwem drogowym – mówi Elżbieta Trzaska, przewodniczący jury.
W mistrzostwach wzięło udział 35 załóg z całego kraju. Zwyciężyli Dariusz Biedny i Jacek Domagała z Bełchatowa. Z lubelskich ekip najwyższe miejsce – siódme – zajęli ratownicy z Automobilklubu Lubelskiego – Maciej Wilczyński i Łukasz Szymanek.
– Niestety, polscy kierowcy widząc wypadek często odwracają głowę, A szkoda, bo kilka prostych czynności może komuś uratować życie. Na szczęście, coraz więcej młodych ludzi interesuje się ratownictwem drogowym – mówi Elżbieta Trzaska, przewodniczący jury.
