Ratusz przymierza się do sprzedaży mieszkań w kamienicach przy ul. Bazyliańskiej 32 i 34 w Zamościu ich dotychczasowym najemcom. To nowość. Do tej pory sprzedawano głównie całe budynki. Zwykłych zamościan nie było na to stać.
O sprzedaży zamojskich kamienic pisaliśmy wielokrotnie. Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa uważa, że prywatni właściciele będą ich lepszymi gospodarzami niż… miejska spółka, czyli Zakład Gospodarki Lokalowej. Dlatego jeszcze w 2007 r. zapowiedział, że staromiejskie kamienice będą przeznaczone na sprzedaż. W pierwszej kolejności, w drodze przetargu zbywane mają być całe budynki. Na pierwszy ogień pójdą kamienice przy ul. Zamenhofa, Żeromskiego i Kościuszki (m.in. tzw. generałówka).
Mieszkańcy Starówki nie są tym zachwyceni. Niektórzy czują się dyskryminowani. Dlaczego? Wielu w remonty mieszkań czy adaptacje strychów włożyło całe swoje oszczędności. Teraz boją się o swój dobytek. Lokatorzy kamienic przy ul. Bazyliańskiej 32 i 34 postanowili zawalczyć o swoje. Udało się! Na ostatniej sesji radni miejscy podjęli uchwałę o sprzedaży im poszczególnych lokali. - Nasze mieszkania nie zostały oszacowane - mówi jedna z lokatorek. - Zobaczymy, jak wywindują ich cenę… Już nie wszystko jest w porządku. UM zawiadomił, że udzielona zostanie nam 25-procentowa bonifikata. Tymczasem w innych częściach miasta wynosi ona 55 proc!
Krzysztof Stopyra, szef Wydziału Geodezji i Gospodarowania Nieruchomościami zamojskiego UM zapewnia, że wszystko jest w porządku. - Bonifikaty na Bazyliańskiej są mniejsze, bo te kamienice leżą w sercu miasta - tłumaczy. - Wartość tych mieszkań jest wyższa niż np. gdzieś na rogatkach. Na pewno nie jest to dla nikogo krzywdzące.
Czy inne mieszkania na Starym Mieście będą sprzedawane najemcom? - Na razie nie mamy takich planów - ucina Stopyra.
Okazuje się, że nie wszyscy lokatorzy z Bazyliańskiej chcą mieszkania położone
w tak "znakomitym punkcie” wykupić. Dlaczego? - Miasto przez dziesiątki lat budynek zaniedbywało - złości się kobieta mieszkająca w tzw. starej części kamienicy przy Bazyliańskiej 32. - Dwa lata temu odmalowali tylko elewacje.
A w środku są zagrzybione ściany i piwnice. Woda leje się po ścianach, dach jest dziurawy, a podłogi zmurszałe. Ja takiej rudery nie wykupię, choćby stała na Rynku Wielkim.