![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Zaczęło się od jednej starej deski, a skończy najpewniej gruntownym remontem całego mostku. Mieszkańcy zamojskiego osiedla Promyk muszą nadkładać drogi, aby przejść na drugą stronę Łabuńki.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Płynąca przez Zamość rzeczka przecina m.in. osiedle Promyk. Mieszkańcy mają kilka miejsc, przez które mogą przechodzić z jednego brzegu Łabuński na drugi. Ale z mostu łączącego ul. Grunwaldzką z Promienną nie korzystają już od jakiegoś czasu i nie będą mogli jeszcze w najbliższej przyszłości.
O tę kwestię dopytywał na ostatniej sesji radny Dariusz Kierzek (KWW Rafała Zwolaka). Dziwił się, że wymiana jednej połamanej deski trwa aż tyle czasu.
– Tam mieszkają starsi ludzie, często robią zakupy w Biedronce. I zawsze chodzili z tymi swoimi wózeczkami po mostku. A teraz niestety, muszą chodzić naokoło. Stąd moje pytanie: Kiedy to będzie zrobione i dlaczego tak długo? – dziwił się radny.
– Rzeczywiście wydawało się, że to jedna deska. Ale kiedy służby miejskie zaczęły sprawdzać, to okazało się, że praktycznie wszystkie są do wymiany. I koszt naprawy będzie niemały, około 30 tys. zł – stwierdził prezydent Rafał Zwolak.
Szczegóły przedstawił natomiast Jarosław Miechowiecki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Zleciliśmy tam badania uprawnionej osobie. I tak naprawdę, to czekamy teraz na wyniki. Deski na pewno będą wszystkie do wymiany, ale chcemy jeszcze się dowiedzieć, czy konstrukcja będzie wymagała wzmocnienia czy nie – wyjaśnił urzędnik. Zapowiedział, że finału prac nie ma się co spodziewać zbyt szybko.
– Myślę, że około miesiąca ten mostek na pewno jeszcze będzie zamknięty. W tym tygodniu mamy dostać dokumentację techniczną i dopiero wtedy będziemy planowali remont – podsumował Miechowiecki.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)