Na dzisiaj wyznaczono termin egzekucji komorniczej. W ten sposób Luigi Tondelli, zamojski restaurator odbierze kamienicę przy Rynku Wielkim (tzw. Morandówkę). Wygląda na to, że nie będzie to koniec trwającego przez trzy lata sporu.
Chodzi o ok. 1100 m. kwadratowych powierzchni, których w kamienicy po prostu nie ma. Według obliczeń Włocha brakuje ok. 200 metrów. One są, ale za ścianą, w innej kamienicy. O to właśnie wybuchł spór.
Tondelli domagał się tego, co było w projekcie. Tymczasem miasto rozwiązało z nim umowę i ogłosiło nowy przetarg. Kamienicę zajęła restauracja "Zapiecek”. Tymczasem Tondelli wygrał z miastem trzyletni proces (w dwóch instancjach).
Miasto domagało się w Sądzie Najwyższym kasacji wyroku. Bez skutku. Włoch wielokrotnie domagał się od UM "wydania” kamienicy. Urzędnicy na to jednak nie reagowali. Dlaczego?
– Ta sprawa ma charakter cywilny i to powód kreuje jej przebieg – tłumaczyła radnym na jednej z sesji Iwonna Stopczyńska, wiceprezydent Zamościa.
Tondelli wybrał się więc do komornika. I dopiął swego. Dzisiaj (o godz. 10) wyznaczono egzekucję komorniczą nieruchomości. Restaurator zawiadomił o tym m.in. ogólnopolskie media.
– Zostałem skrzywdzony i spotkałem się z murem niechęci ze strony władz – mówi. – Było trudno. Ta egzekucja to zwycięstwo. Dlatego chcę o tym obwieścić światu.