Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jak informuje DORSZ, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie
(fot. DORSZ)
Dzisiaj nad ranem Rosja znów przeprowadziła zmasowany atak na cele w Ukrainie, także jej zachodniej części. Polskie wojsko zareagowało natychmiast.
"Rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" - czytamy w wydanym kilkadziesiąt minut temu komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Co to oznacza? W DORSZ zapadła decyzja o uruchomieniu "wszystkich dostępnych siły i środków". Poderwane zostały m.in. pary myśliwców, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości.
"Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami" - przekazuje DORSZ i zapewnia, że monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji.
Huk przelatujących samolotów słychać w wielu częściach województwa lubelskiego.
