

- To jest poniżej hipokryzji, co pan rozpowiada - tak w Sejmie wicemarszałkini Dorota Niedziela (KO) odniosła się do wypowiedzi polityków PiS dotyczących sytuacji w państwowych stadninach koni. Poseł Kazimierz Choma (PiS) dopytywał co zrobi resort rolnictwa, by „powstrzymać upadek hodowli koni”.

Temat pojawił się na czwartkowym posiedzeniu Sejmu. – Niestety rządy koalicji 13 grudnia spowodowały, że straty w państwowych stadninach są największe w historii. Na jaw wyszła fikcyjna sprzedaż gwiazdy ubiegłorocznej aukcji, klaczy Zigi Zana. Nikt jej nie odebrał. To kompromitacja- stwierdził poseł Choma z Kraśnika. -Zastanawiające jest też, że w nagrodę były prezes Leszek Świętochowski został awansowany na prezesa Krajowej Grupy Spożywczej. Jakie kroki podejmie Ministerstwo Rolnictwo by powstrzymać upadek hodowli koni? - dopytywał polityk PiS.
Przypomnijmy, że janowska stadnina odnotowała 4 mln zł straty za ubiegły rok, a michałowska 3,9 mln zł. – Wpłynęły na to zaniedbania produkcji roślinnej czy niewłaściwy stan agrotechniczny. W janowskiej stadninie zalegały pryzmy z kilkuletnim obornikiem. Żeby to naprawić, trzeba było ponieść wyższe koszty – tłumaczył na początku kwietnia podczas sejmowej komisji rolnictwa Lucjan Zwolak, zastępca dyrektora generalnego KOWR, Nie pomogło, jak się okazuje nawet 27 mln zł wypłacone stadninie w 2023 roku w ramach dokapitalizowania. Miały być to środki wyłącznie do celów inwestycyjnych.
Na słowa Chomy stanowczo zareagowała Dorota Niedziela (KO), wicemarszałkini Sejmu, która jako posłanka często odwiedzała janowską stadninę. – Nie wytrzymam, muszę coś powiedzieć, bo przez ostatnie 8 lat przynajmniej raz w roku tam byłam i widziałam co zrobiliście w Janowie. To jest poniżej hipokryzji, co pan rozpowiada- skwitowała Niedziela.
Szerzej do tematu odniósł się Jacek Czerniak (Lewica) wiceminister rolnictwa, który pochodzi z Lublina. – Hodowla to wieloletni proces, nie na jedną kadencję. Ważna jest stanówka, czyli taki dobór osobników, który pozwala uzyskać najlepsze potomstwo- zaznaczył Czerniak. Przyznał jednocześnie, że ubiegłoroczna aukcja Pride of Poland była przedmiotem kontroli NIK. – Ale raport pokontrolny nie wykazał żadnych uchybień. To wy nominowaliście na stanowiska prezesów w ciągu 8 lat osoby bez doświadczenia i zaangażowania. Od 2015 do 2023 roku przez stadninę w Janowie przewinęło się 10 członków zarządu- podliczył wiceminister. W jego ocenie „częste zmiany kadrowe powodują pewne zawirowania”. – Nie macie moralnego prawa, żeby zadawać takie pytania, bo istnieje pewien związek przyczynowo- skutkowy. Wyprzedane zostały najlepsze konie, zniszczono zasoby genetyczne. A odbudowa to jest proces i teraz potrzeba lat by to poprawić- stwierdził Czerniak.
Po rezygnacji Leszka Świętochowskiego, od 1 kwietnia stadniną w Janowie Podlaskim kieruje Weronika Sosnowska, która wcześniej była tu główną hodowczynią. Skończyła studia zootechniczne. Jest dziewiątą szefową stadniny od czasu odwołania wieloletniego prezesa Marka Treli w 2016 roku przez ówczesne władze z PiS. – Dzisiaj należy zrobić wszystko by te zasoby odbudować. Czujcie współodpowiedzialność za to, co się stało- podkreślił wiceszef resortu.
Z kolei poseł Fryderyk Kampinos (PiS) dopytywał jeszcze o raport hodowlany, który po zmianie rządów KOWR zlecił zwolnionym wcześniej fachowcom, m.in. Markowi Treli i Jerzemu Białobokowi. – Wiemy, że prokuratura, która zapoznała się z dokumentem odmówiła wszczęcia śledztwa, a KOWR raport utajnił, na jakiej podstawie? - chciał wiedzieć Kampinos. Raport dotyczył oceny sytuacji hodowlanej po 8 latach rządów PiS. – Pewne kwestie związane z genetyką są objęte klauzulą poufności- odpowiedział Czerniak. Zaś wicemarszałkini Niedziela przypomniała, że przez te 8 lat skumulowana strata janowskiej stadniny wyniosła 10 mln zł. – W 2018 roku widziałam konie, które stały w stajniach, a młode źrebaki nie miały korekcji kopyt przez 8 miesięcy. Zmiany ortopedyczne były takie, że niektóre konie trzeba było uśpić. Jestem lekarzem weterynarii i moje emocje nie pozwolą, żeby nas oskarżać. Poza tym, w spółkach takich jak Janów powinno się zachować 40 proc. starej krwi, pulę genów, coś, czego nie można nigdy sprzedać. A przez to, że wszystko wyprzedaliście, zostało 10 proc. Proszę więc zamilknąć na ten temat- zareagowała ostro Niedziela.
Tymczasem w Janowie już ruszyły przygotowania do tegorocznej aukcji Pride of Poland o czym KOWR informował na początku tego roku. Stadnina szuka m.in. firmy eventowej, która zorganizuje techniczne zaplecze dla 2 tys. gości podczas sierpniowej imprezy.
