Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Podróżujesz samochodem razem z dzieckiem? Nie zdziw się, jeśli napotkany na drodze patrol policji dorzuci Ci jeszcze jednego „pasażera” – sympatyczną maskotkę pancernika. Na Lubelszczyźnie funkcjonariusze rozdali ich już ponad tysiąc. W ten sposób nagradzają dzieci, które w aucie mają zapięte pasy lub siedzą w odpowiednich fotelikach.
– To pierwsza akcja na tak szeroką skalę. Prowadzona jest także w innych krajach Europy – mówi komisarz Sławomir Grześ z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. – W Polsce jej organizatorem jest Instytut Transportu Samochodowego. Nie bez powodu kampania skierowana jest do dzieci. Chodzi o przyzwyczajenie ich do tego, że trzeba zapinać pasy, aby podróżować bezpiecznie. Żeby miały ten nawyk także w dorosłym życiu.
Lubelscy policjanci rozdali już wszystkie maskotki. Ale pancerniki ciągle jeszcze trafiają do rąk dzieci w Zamościu i powiecie zamojskim. – Zabawkę dostają wszystkie dzieci, nawet jeśli jechały bez pasów. Co innego rodzice, którzy narażają je na niebezpieczeństwo. Ci dostają mandaty – mówi komisarz Piotr Kapluk, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego
Dlaczego symbolem akcji jest pancernik? – Przez swój pancerz, kojarzy się z bezpieczeństwem – mówi Kapluk. – Ale żółw też nie byłby najgorszy...
Lubelscy policjanci rozdali już wszystkie maskotki. Ale pancerniki ciągle jeszcze trafiają do rąk dzieci w Zamościu i powiecie zamojskim. – Zabawkę dostają wszystkie dzieci, nawet jeśli jechały bez pasów. Co innego rodzice, którzy narażają je na niebezpieczeństwo. Ci dostają mandaty – mówi komisarz Piotr Kapluk, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego
Dlaczego symbolem akcji jest pancernik? – Przez swój pancerz, kojarzy się z bezpieczeństwem – mówi Kapluk. – Ale żółw też nie byłby najgorszy...
