18-latka, która w Kopyłowie wjechała nissanem do rowu najprawdopodobniej zasnęła za kierownicą. Tak wynika z ustaleń policji. W ostatnich dniach na Zamojszczyźnie doszło jeszcze dwóch wypadków, których sprawcami były kobiety.
- Kobieta doznała na tyle poważnych obrażeń, że nie była w stanie dmuchać w alkomat. Pobrano od niej krew do badań - informuje Jarosław Karkuszewski z wydziału prewencji KPP w Hrubieszowie.
Wraz z 18-latką nissanem jechało jeszcze trzech jej rówieśników z gminy Horodło. Wszyscy doznali ogólnych obrażeń. Wszyscy też byli pijani. Mieli po ok. 0,9 promila.
Dlaczego auto wylądowało w przydrożnym rowie? To wyjaśnia policja. - Droga była prosta i sucha. Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że kierująca mogła być na tyle zmęczona, że po prostu zasnęła za kierownicą - mówi Karkuszewski.
Nieuwaga była natomiast przyczyną wypadku, który wydarzył się przy ul. Legionów w Zamościu.
- Jadąca fiatem 125 p 43-letnia mieszkanka gminy Radecznica nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu volkswagenowi, którym jechał 18-letni zamościanin - relacjonuje Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji.
W wyniku stłuczki ranny został 12-letni pasażer fiata i kierowca polo. Zarówno on jak i 43-latka byli trzeźwi.
Podobnie zresztą jak 23-latka z gminy Zamość, która przy ul. Partyzantów potrąciła 75-letnią pieszą.
Starsza pani nagle weszła na jezdnię pod samochód. Doznała wstrząśnienia mózgu i urazu nogi.