Rok w rok, od kilku lat, podczas kolejnych akcji „Kilometry Dobra” zamojskie koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną gromadzi pieniądze, by w końcu wyremontować i wyposażyć podarowany przez miasto budynek przy ul. Orlicz-Dreszera 10.
Tegoroczna akcja potrwa do końca sierpnia. Jest więc jeszcze sporo czasu, by się do niej włączyć. Można to zrobić, dokonując wpłat poprzez stronę stowarzyszenia (www.psonizamosc.org.pl), ale też zorganizować własną zbiórkę, np. podczas jakiegoś festynu, w zakładzie pracy albo na weselu. – Możliwości jest wiele, wystarczy się do nas zgłosić po specjalną puszkę – zachęca Marcin Małecki, kierownik WTZ przy PSONI Zamość.
A potrzeby są spore. Stowarzyszenie w 2018 roku otrzymało od samorządu budynek na ul. Orlicz-Dreszera 10. Nie był jednak w najlepszym stanie. Gdy w 2019 roku oszacowano koszty remontu i dostosowania go do potrzeb pracy z osobami niepełnosprawnymi, okazało się, że potrzeba ok. 3 mln zł. Dziś już wiadomo, że taka kwota na pewno nie wystarczy, choć co nieco udało się już dotąd zrobić.
– W pierwszym etapie za ok. 500 tys. zł pozyskanych z projektu Narodowego Instytutu Wolności wymieniliśmy dach i okna. Przeprowadzono też częściowe odgrzybianie piwnic – opowiada Małecki.
Teraz czas na kolejny etap. W planach są roboty rozbiórkowe. Bo wcześniej w budynku mieścił się sąd, sale były niewielkie. Trzeba więc wyburzyć ściany, aby powstały przestronne pomieszczenia, w których można będzie prowadzić zajęcia. W tym etapie planowane jest również położenie nowych instalacji. Koszt to 650 tys. zł.
Pieniądze mają pochodzić m.in. z prowadzonych w ostatnich latach akcji „Kilometry Dobra” (w ubiegłym roku było to ok. 81 tys.), a także tegorocznej, która potrwa do końca sierpnia. Jak dotąd dała nieco ponad 66 tys. zł. Aby domknąć budżet, stowarzyszenie dołoży pieniądze z innych zbiórek.
Zamojskie koło PSONI zapewnia opiekę, naukę i rehabilitację ok. 200 swoim podopiecznym. To małe dzieci, ale również młodzież i osoby dorosłe. Wykwalifikowana kadra pracuje z nimi w głównej siedzibie na ul. Orlicz-Dreszera 14 w Zamościu, w pomieszczeniach wynajmowanych w sąsiedniej kamienicy, ale również w Bródku w gm. Łabunie. – Gdyby w końcu udało nam się wyremontować i wyposażyć budynek otrzymany w darowiźnie, moglibyśmy zrezygnować z najmu – mówi Marcin Małecki.