(fot. Marcin Kujawiak/LW Bogdanka SA)
W Polsce są ich tysiące, ale tylko pięć ma nadajniki GPS/GSM, tzw. loggery, dzięki którym przyrodnicy śledzą trasy migracji żurawi z Poleskiego Parku Narodowego. Dziś żurawie z polskich mokradeł bawią na Węgrzech, ale za kilka dni mogą cieszyć się słońcem środkowej Hiszpanii, łagodnym klimatem doliny rzeki Pad we Włoszech czy mokradłami Camargue w południowej Francji.
Właśnie skończył się trzeci sezon projektu badawczego „Wędrówki lubelskich żurawi”, realizowanego przez Fundację dla Przyrody. Ornitolodzy dowiedzieli się, jakie są trasy migracji żurawi, i jakie niebezpieczeństwa czyhają na te majestatyczne ptaki z Poleskiego Parku Narodowego.
– „Wędrówki Lubelskich Żurawi” to wyjątkowy projekt, wielopłaszczyznowy i wielowymiarowy, który koncentruje się wokół jednego niesamowitego gatunku, jakim jest żuraw – mówi Kamil Stepuch prezes Fundacji Dla Przyrody. – W ramach tego projektu zajmujemy się ochroną, badaniami naukowymi, monitoringiem, edukacją, jak i promocją regionu – dodaje prezes. I coś w tym jest, bo żurawie świetnie czują się także na południu naszego regionu, w Lasach Janowskich i Puszczy Solskiej. Populacja tego dystyngowanego ptaka rośnie z roku na rok.
Fundacja zaczynała od dwóch ptaków z loggerami. Dziś śledzi sześć sztuk (jeden żuraw padł, być może po ataku jenota). Ptaki spod Urszulina migrują po całej Europie. Zimowały na Węgrzech, we Francji, Hiszpanii i Włoszech. Dzięki programowi po raz pierwszy przyrodnicy mogli zbadać trasy przelotu na południe i z powrotem do Poleskiego Parku Narodowego.
To nie koniec. KamerY podglądają codzienne bytowanie żurawi na mokradłach w okolicach Urszulina. A wraz z nim ptasiego Big Brothera" w mediach społecznościowych śledzi ponad 10 tysięcy fanów.
Projekt ma charakter interinstytucjonalny. Partnerem Strategicznym jest Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Partnerami projektu są również: Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Lublinie, Poleski Park Narodowy i Bogdanka Lubelski Węgiel. Ten ostatni jest donatorem środków umożliwiających realizację badań nad migracją żurawi.
– Dla Bogdanki, oprócz korzyści środowiskowych, ważne są również aspekty społeczne projektu. Nasze partnerstwo opiera się na międzysektorowej współpracy, która promuje edukację, ale też partycypację. Przykładem mogą być tu organizowane spotkania z mieszkańcami regionu i miejskie pikniki, podczas których promujemy przyrodę Polesia. Uważamy, że taka aktywność przyczynia się do ochrony najcenniejszych walorów naszego regionu i promocji żurawia, jako symbolu Polesia – mówi Kasjan Wyligała prezes zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” S.A.
– Dzięki nadajnikom wpadliśmy na ciekawy aspekt tych badań. W latach 1561-1565 Jan Zamoyski studiował w Akademii Padewskiej w Padwie. Dzięki loggerom okazało się, że po 500 latach, żurawie z okolic Zamościa, z PPN, lądują we tej samej okolicy – mówi prof. Grzegorz Grzywaczewski. – W PPN bytuje 35-40 par lęgowych żurawi, a podczas zlotowiska, przed jesiennym odlotem na południe, w parku zjawia się ok. 2000 osobników. My obserwujemy kilka ptaków, ale optymalna liczba, ze względów naukowych, to 15 sztuk. Do tego dążymy – mówi prof. Grzegorz Grzywaczewski z Wydział Biologii Środowiskowej, Katedra Zoologii i Ekologii Zwierząt, konsultant naukowy PPN.
Żurawie z PPN odleciały na początku października. Ptaki zahaczyły o Worek Bieszczadzki, ominęły Słowację i wleciały na Węgry, przelatując przez teren Ukrainy. Cała wędrówka trwała zaledwie 10 godzin i zakończyła się na północ od Parku Narodowego Hortobágy na Węgrzech. Stado regularnie zmienia miejsce noclegu o średnio 1,3 km, szukając pożywienia na żerowiskach w promieniu około 6 km, ale cały czas pozostając w obrębie Parku Narodowego i jego otuliny. Niebawem ptaki mogą ruszyć dalej na południe. Wrócą do nas wczesną wiosną, na początku marca. Ich przelot można śledzić w mediach społecznościowych Fundacji Dla Przyrody.