Dwaj mężczyźni zwrócili uwagę 21-letniemu kierowcy, że łamie przepisy. Ten zamiast przyznać się do błędu, chciał ich przejechać. Jednemu z nich groził także pobiciem.
W poniedziałek późnym popołudniem dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że na jednej z ulic zamojskiej Starówki agresywny kierowca audi z dużą prędkością jechał „pod prąd” i próbował rozjechać zgłaszającego.
Jak ustalili funkcjonariusze, 21-latek jechał swoim audi ulicą jednokierunkową i nie zastosował się do znaku zakazu wjazdu. Zauważyli to dwaj mężczyźni - 35- i 49-latek. Zwrócili kierowcy uwagę i stanęli przed maską jego samochodu. Po krótkiej wymianie zdań 21-latek ruszył na nich.
49-latek odskoczył, ale jego kolega został potrącony i uderzył ręką w maskę. To jeszcze bardziej zdenerwowało kierowcę, który zagroził mężczyźnie pobiciem. Pomiędzy całą trójką wywiązała się szarpanina. W wyniku zdarzenia poszkodowani nie odnieśli obrażeń.
21-latek został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Wczoraj usłyszał zarzuty narażenia pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co kodeks karny przewiduje karę do 3 lat więzienia. Mężczyzna odpowie również za kierowanie gróźb karalnych uszkodzenia ciała 35-latka. Za popełnienie tego typu przestępstwa można trafić do zakładu karnego nawet na 2 lata. Uwadze sądu nie umkną także wykroczenia drogowe, które popełnił podejrzany.