To się nazywa udany tydzień. Po środowej wygranej z Zagłębiem II Lubin 5:1, piłkarze Wisły Puławy poszli za ciosem i w niedzielę znowu pokonali rywali. Tym razem w doliczonym czasie gry spotkania z Olimpią Elbląg zdobyli bramkę na 3:2.
Historię Dumy Powiśla zna chyba każdy w Polsce. Drużyna miała wycofać się z II ligi, skład budowała w zasadzie już po rozpoczęciu rozgrywek, a mimo to podopieczni trenera Macieja Tokarczyka pozytywnie zaskakują.
– Są powody do optymizmu, ale brakuje nam zwycięstw – mówił po porażce w Pucharze Polski z Chojniczanką (2:3) szkoleniowiec. Okazuje się, że wygrane też przyszły bardzo szybko.
W środę Wisła odrobiła zaległości z pierwszej kolejki i pokonała u siebie rezerwy „Miedziowych” aż 5:1. A skoro ekipa z Elbląga miała do tej pory na koncie: dwie porażki i dwa remisy, to nadarzyła się okazja, żeby w niedzielę dorzucić coś do swojego punktowego konta. Kamil Kumoch i spółka swoje zadanie wykonali znakomicie. Po bardzo emocjonującym spotkaniu zgarnęli pełną pulę i wskoczyli do pierwszej dziesiątki tabeli.
Spotkanie bardzo dobrze zaczęło się dla gospodarzy. Już w 10 minucie świetnie zza pola karnego huknął Bartosz Wiktoruk. Niestety, puławianie długo się nie cieszyli, bo tuż po kwadransie znowu był remis, a na listę strzelców wpisał się Wojciech Fadecki. Chociaż groźnych spięć pod obiema bramkami nie brakowało, to do przerwy zostało po jeden. Po zmianie stron mecz znowu nabrał jednak rumieńców.
W 55 minucie Marcel Zylla wywalczy karnego, a na gola zamienił go Kumoch. Olimpia tym razem odpowiedziała jednak jeszcze szybciej niż po pierwszej bramce. Minęło jakieś 180 sekund, a Fadecki cieszył się z dubletu, po tym, jak ponownie z bliska wykończył akcję swojej drużyny. Piłkarze trenera Tokarczyka do końca grali o zwycięstwo i chociaż w ostatnich minutach nie brakowało przepychanek, kontrowersji, to rzutem na taśmę miejscowi przechylili szalę na swoją stronę.
W piątej minucie doliczonego czasu gry wywalczyli rzut rożny, a akcję i mecz pięknym strzałem „pod ladę” zakończył Marcin Stromecki.
Wisła Puławy – Olimpia Elbląg 3:2 (1:1)
Bramki: Wiktoruk (10), Kumoch (55-z karnego), Stromecki (90+5) – Fadecki (16, 58).
Wisła: Szpaderski – Kargulewicz, Kabaj, Śledzicki, Stromecki, Gałązka (78 Mwinyi), Piątek (70 Koziej), Wiktoruk, Kumoch, Zylla, Guzdek.
Olimpia: Tułowiecki – Łaszak (84 Czapliński), Bogusławski, Tiahło, Mruk (70 Wierzba), Fadecki, Szałecki (70 Sienkiewicz), Kordykiewicz (84 Szczudliński), Stępień, Kozera, Kuzimski.
Żółte kartki: Zylla, Śledzicki – Łaszak, Szałecki.
Sędziował: Arkadiusz Nestorowicz (Biała Podlaska).