Kilkaset osób przemaszerowało w sobotę 25-kilometrową trasą z Bełżyc do Poniatowej, przez Zalesie, Trzciniec i Wronów. Strażacy, harcerze, woskowi, młodzież oraz całe rodziny podążali ścieżkami partyzanckimi, odwiedzili miejsca bitew i pamięci, oddając hołd majorowi Hieronimowi Dekutowskiemu ps. Zapora oraz jego podkomendnym.
Rajd Zapory Bełżyce - Poniatowa odbył się już po raz 11.
- Jak co roku trasa jest inna, w Poniatowej jeszcze nigdy nie byliśmy. To jest trasa, o której myślałem jeszcze przed covidem, niestety została przesunięta w czasie. Idziemy z nadzieją, że deszcz nas nie powstrzyma. Formuła rajdu jest dość prosta, mamy się dobrze bawić i przy okazji uczyć. Przygotowaliśmy konkursy oraz nagrody - mówił Rafał Dobrowolski, organizator rajdu, podkreślając że trasa jest wyjątkowa. - Piękne krajobrazy, w większości drogi polne i leśne dróżki. We Wronowie jest uroczy cmentarzyk za czasów II wojny światowej, gdzie jest pochowany jeden z Zaporczyków. Młody chłopak, który zginął tragicznie w 1945 roku.
- Dla mojego pokolenia to jest historia która działa się tu w pobliżu. Dlatego powinniśmy dbać o tą historię, przekazywać ją z pokolenia na pokolenie, bo za kilka lat nikt nie będzie o tym pamiętał. Lubię historię interesuje się nią, niestety wśród moich rówieśników jest niewiele takich osób, a warto pamiętać - wyznał Bruno, jeden z uczestniów 11. Rajdu Zapory.
>>>"Jeden z najlepszych dowódców polowych". Kim był Hieronim Dekutowski „Zapora”?<<<
Przypomnijmy! Major Hieronim Dekutowski ps. Zapora był żołnierzem kampanii wrześniowej, cichociemnym, partyzantem oraz dowódcą Armii Krajowej na Lubelszczyźnie. W styczniu 1945 postanowił powrócić do konspiracji, tym razem skierowanej przeciwko komunistom i Sowietom. Został skazany na karę śmierci przez WSR w Warszawie. Wyrok wykonano.
>>>To on likwidował posterunki milicji na Lubelszczyźnie. 72. lata temu zginął "Zapora"<<<