Cztery miliony złotych – taką kwotę na pomoc miastu Puławy w budowie sali gimnastycznej i boisk sportowych dla Szkoły Podstawowej nr 3, próbują zebrać rodzice uczniów. Ich społeczną akcję wspierają znani sportowcy, artyści i absolwenci placówki. Wrogiem jest czas i prezydent Puław.
Budowa sali i boiska w Szkole Podstawowej Nr 3 im. Jana Brzechwy w Puławach - ZBIÓRKA
Szkoła Podstawowa nr 3 to jedna z lepszych pod względem osiąganych wyników w nauce, a jednocześnie najmniejszych i najbardziej niedofinansowanych placówek w Puławach. Jej małą salę gimnastyczną i stare boiska miały zastąpić nowe obiekty zaprojektowane jeszcze za czasów poprzedniego prezydenta, Janusza Grobla.
Jego następca, Paweł Maj, prace początkowo kontynuował, uaktualnił projekt hali, dodając do niej fotowoltaikę. Udało mu się także pozyskać blisko 12 mln zł rządowej dotacji na budowę.
W tym roku wyszło jednak na jaw, że tego przedsięwzięcia prezydent miasta nie chce. Złożenie wniosku do „Polskiego Ładu”, mimo powodzenia, nazwał błędem. Powód? Za mała liczba dzieci rodzących się w Puławach i niekorzystne prognozy demograficzne oraz szacowany, znaczny koszt utrzymania nowego obiektu.
Mimo jawnej niechęci do inwestycji, nazywanej przez prezydenta m.in. „szaleństwem i niegospodarnością”, z ogłaszania przetargów nie zrezygnowano. W przyszłym tygodniu minie miesiąc od otwarcia ofert w drugim już postępowaniu. Cena najtańszej propozycji przekracza 15 mln zł. W miejskich budżecie takich pieniędzy nie ma. Rodzice uczniów SP nr 3 zadeklarowali więc swoją pomoc. Chcą uzbierać i przekazać miastu 4 mln zł. To suma, która ma przekonać prezydenta do zmiany zdania.
O zaangażowaniu szkolnego środowiska jest coraz głośniej. Rodzice umiejętnie wykorzystują media społecznościowe, starając się rozpromować internetową zbiórkę (na zrzutka.pl) i aukcje przedmiotów od darczyńców. Inicjatywę symbolicznie wspierają znani sportowcy, artyści i absolwenci puławskiej „trójki”.
– Cześć SP 3 Puławy, jestem z wami. Działajcie! – powiedział znany skoczek narciarski, Piotr Żyła, nagrywając krótkie wideo specjalnie dla puławskiej szkoły.
Własny filmik nakręciła także popularna aktorka, Maria Dębska. – To wspaniałe, że młodzi ludzie chcą się rozwijać, uprawiać sport. To ważne i potrzebne – wspomniała, zachęcając wszystkich do pomocy „trójce”.
Filmiki nagrywają także zespoły muzyczne, dorośli już absolwenci szkoły, przedsiębiorcy i harcerze.
– Ja uczyłem się w tej szkole wiele lat temu i już wtedy warunki były skansenowe. Zaskakuje mnie, że po tylu latach nasza szkoła podstawowa ciągle przypomina muzeum w tej kwestii. Apeluję do pana prezydenta, żeby coś z tym zrobić. Żeby nasza młodzież mogła pięknie się rozwijać, również fizycznie, bo jest bardzo ważne – powiedział Adam Czapla, były uczeń „trójki”, znany trener wokalny, uczestnik programów telewizyjnych.
– Całym sercem popieramy akcję budowy nowego boiska. Uczniowie zasługują, by ćwiczyć w miejscu z prawdziwego zdarzenia – przekonują druhowie z puławskiego ZHP.
Podobnych wpisów jest więcej. Na osobnej stronie na FB trwają internetowe licytacje przedmiotów i usług od darczyńców. Kupić można m.in. zabiegi kosmetyczne, obrazy, ceramikę, ozdoby, vouchery od lokalnych pizzerii, a nawet spacer z psem.
Niestety: zebranych pieniędzy na razie nie można liczyć w milionach. Na zrzutce we wtorkowe popołudnie było niewiele ponad 5 tys. zł. Tymczasem do decyzji o drugim przetargu (12-13 czerwca), pozostało raptem kilka dni. Rodzice z SP nr 3 nie mają jednak zamiaru się poddawać. Liczą na to, że ich postawa, zjednanie szerokiego frontu poparcia, nagłośnienie problemu, pozwoli przekonać rządzących miastem do skorzystania z dotacji i budowy obiektów dla dzieci. Jeśli to się nie uda, Puławom grozi konieczność zwrotu przyznanej dotacji, blisko 12 mln zł, do budżetu państwa.
– Pragniemy właściwych i bezpiecznych warunków rozwoju dla naszych dzieci i kolejnych pokoleń, którym przyjdzie uczyć się w naszej szkole. Nie ma naszej zgody na marnotrawienie pieniędzy i blokowanie rozwoju miasta – podkreśla przewodniczący rady rodziców w SP nr 3, Paweł Kiełpsz.