Weekendowym rajdem ukradzionym samochodem popisał się 19-letni mieszkaniec gminy Wojciechów. W sobotni wieczór (24 sierpnia) ukradł citroena z parkingu we Włodawie.
Okazało się, że było to auto burmistrza Włodawy, który długo nie mógł uwierzyć w to, ze został okradziony.
– Byłem pewny, że żona przestawiła auto i się ze mną droczy – mówi burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński. – Żeby było śmieszniej, ona myślała tak samo.
Ale, gdy w końcu burmistrz zorientował się nazajutrz że stracił auto, wystarczył jeden telefon na komendę, żeby ruszyły poszukiwania. Citroena szybko znaleziono nad jeziorem Białym na parkingu w Okunince. Dzień później zatrzymano sprawcę.
A, że auto miało charakterystyczne przetarcie lewego boku a na nim ślady czerwonego lakieru, powstała hipoteza o wyścigu i kolizji w jego trakcie. Ale to nie jedyny znak zapytania w tej sprawie. Na początek śledczy zechcą się dowiedzieć, jak 19-latkowi udało się ukraść auto, skoro citroen nie miał sladów włamania.