Nie sondaże i nie trendy, ale rozmowy z ludźmi i poznawanie ich problemów ma być sednem działania Agrounii. A jej zapleczem staną się rozwijające się związki zawodowe rolników i pracowników. O tym. m.in. mówił w czwartek w Zamościu przewodniczący tej partii Michał Kołodziejczak. Zapowiedział ogólnopolską ofensywę.
Seria spotkań w polskich miastach i wioskach ma ruszyć za ok. 4 tygodnie. Ale na początek Kołodziejczak i jego współpracownicy pojawili się na Lubelszczyźnie, bo to „ziemia znana z bardzo dobrego rolnictwa, sadownictwa, ogrodnictwa i produkcji szklarniowej”.
– Będziemy przekonywać, że na Polskę można mieć lepszy pomysł, że Polska może być zaplanowana. Koniec z tymi, którzy od 30 lat realizują tylko własne cele w polityce, trzeba spojrzeć na ludzi, na to, czego potrzebują – grzmiał Kołodziejczak na Rynku Wielkim w Zamościu.
Wspomniał o największych problemach kraju: rozregulowanym handlu, który jest źródłem inflacji, a także gigantycznych cenach węgla, który stał się tak drogi, że wręcz niedostepny. Zapewniał, że jego partia, której zapleczem mają być oddolnie tworzone związki zawodowe, ma i przedstawi wizję silnej Polski. Wzorem dla tego nowego modelu stanie się Finlandia, którą opisał, jako „państwo silne i stawiające na strategiczne produkty, które muszą być gromadzone, państwo, które stawia na niezależność energetyczną i żywnościową”.
Po wizycie w Zamościu działacze Agrounii pojechali do powiatu tomaszowskiego na serię spotkań i rozmów nie tylko z rolnikami, ale też m.in. z samorządowcami. Na wieczór w Tomaszowie Lubelskim zaplanowano otwarte spotkanie dla mieszkańców.