Gemma widziała swojego Anioła Stróża i na jej ciele otwierały się stygmaty. Hieronim potrafił oswoić lwa i posądzano go o romans z wdową. Życie przyszłych świętych kryje zdumiewające tajemnice.
Gemma Galgani urodziła się 12 marca 1878 roku w Camigliano we Włoszech. Była piątym z ośmiorga dzieci aptekarskiej rodziny. Wcześnie straciła matkę, oddano ją do sióstr oblatek Ducha Świętego, ale wskutek choroby szybko przerwała naukę. Los nie był łaskawy, w 1897 roku straciła ojca. Dziewczynę przyjęła do siebie rodzina Giannich, gdzie mieszkała do końca życia.
Życie Gemmy było po brzegi wypełnione chorobą i cierpieniem. Gruźlica, kręgosłup, zapalenie ucha, głuchota, paraliż. Pasmo chorób zostało przerwane w roku 1899 roku, kiedy przed Gemmą stanął św. Gabriel od Matki Bożej Bolesnej. Dziewczyna wyzdrowiała, zaczęła doznawać ekstaz, mistycznych widzeń i spotkań ze swoim Aniołem Stróżem. Spotkanie z aniołem "zaowocowało” stygmatami. Rany otwarły się w miejscach ran Jezusa przybitego do krzyża.
Ekstazy i widzenia opisała w listach do spowiedników, pamiętniku a nawet autobiografii. Była wybitną mistyczką. W 1933 roku beatyfikował ją papież Pius XI, w 1940 roku kanonizował Gemmę Pius XII. W wielu biografiach nazwaną ją "córką boleści”.
Hieronim, co oswoił lwa
Na pustyni medytował, rozmawiał z Bogiem. W efekcie - w 377 roku Hieronim przyjął święcenia kapłańskie i wyruszył do Europy. Zajął się tłumaczeniem biblii i został przewodnikiem duchowym dobrze urodzonych i wykształconych kobiet. A następnie został oskarżony o niestosowne racje z wdową Paulą - która utrzymywała Hieronima. Stracił stanowisko, które pełnił w Rzymie i opuścił miasto.
Jego "fanki” pojechały za nim. Odbył podróż do Ziemi Świętej, zwiedził Egipt, słuchał wykładów i wylądował w Betlejem, gdzie kierował grupą mnichów. Wtedy wierna Paula założyła zgromadzenie zakonne. Wciąż szedł przed siebie. "Nie chcieć być doskonałym - napisał - to popełniać grzech”. Osamotniony i zapracowany zmarł w 419 roku zostawiając ogromną ilość dzieł.