Sobota, godzina 20.30 czasu irackiego. Miasteczko Dawar,
15 km od Tikritu. Grupa amerykańskich komandosów wdziera się do zamaskowanego cegłami i ziemią schronu, wykopanego w piwnicy jednej z chałup. Wewnątrz zastają kompletnie zaskoczonego brodatego mężczyznę. To Saddam Husajn. Poddał się bez walki.
Zatrzymanie byłego dyktatora potwierdził w Bagdadzie amerykański administrator Iraku Paul Bremer. Amerykańscy wojskowi pokazali wczoraj w irackiej stolicy film z ujęcia i identyfikacji Saddama Husajna. Miał przy sobie dwa karabinki automatyczne, pistolet i 750 tysięcy dolarów.
Na filmie wideo pokazano badanie i identyfikację brodatego Saddama, a następnie zdjęcia Saddama ogolonego, które porównano ze zdjęciami historycznymi z okresu dyktatury. Obalony dyktator zachowywał się spokojnie.
Ujawnianiu informacji o jego schwytaniu i projekcji filmu towarzyszyły okrzyki radości ze strony irackich dziennikarzy.
Generał Sanchez nie chciał ujawnić, co powiedział Husajn po ujęciu go przez Amerykanów. Nie mógł też powiedzieć, jak długo Husajn ukrywał się w miejscu, w którym go schwytano. Według Sancheza, Saddam "jest skłonny do współpracy”, a także "niesłychanie rozmowny”.
Przeprowadzone już testy DNA potwierdziły, iż jest to faktycznie Saddam, a nie jeden z jego licznych sobowtórów.
Saddam Husajn był intensywnie poszukiwany od miesięcy przez wojska koalicji na terenie Iraku. Wielokrotnie mówiono, że udało mu się o włos uniknąć schwytania. Od października wiadomo było, że ukrywa się gdzieś w okolicach Tikritu.
Informacje o schwytaniu Saddama Husajna wywołały żywe poruszenie wśród samych Irakijczyków. Setki ludzi wyległy na ulice Tikritu. Ludzie strzelali na wiwat i składali sobie gratulacje. Również mieszkańcy Kirkuku odetchnęli z ulgą. Niektórzy porównują panujący na ulicy nastrój z atmosferą weselną, czyli jedynym w swoim rodzaju przeżyciem. Ludzie cieszą się, że wreszcie - jak mówią - pozbyli się zbrodniarza.
Na ulicach Bagdadu trwa festiwal radości. Panuje wzmożony ruch, widać podniecenie, mężczyźni strzelają co chwila w powietrze na wiwat z każdej posiadanej broni. Sklepikarze rozdają słodycze przypadkowym osobom. Ulicami przeciągają co jakiś czas grupy demonstrantów z rozmaitych ugrupowań politycznych.
Amerykańskie władze oferowały za pomoc w schwytaniu Saddama Husajna nagrodę w wysokości 25 milionów dolarów. Na razie nie wiadomo, kto ją otrzyma.