Brazylijczyk Diego i Chorwat Ivan Jovanović są już do dyspozycji trenera Mariusza Sawy i mogą zagrać w sobotę przeciwko Olimpii. – Myślę, że wniosą do zespołu sporo świeżej krwi, z nimi będziemy silniejsi – twierdzi Siergiej Michajłow, kierownik "żółto-biało-niebieskich”.
– Nie przesadzajmy, trzy punkty nie są złe. Tym bardziej, że dwa z nich wywalczyliśmy na wyjazdach. Nie graliśmy z ogórkami, tylko z drużynami, które podobnie jak my, nie przegrały jeszcze ani razu. Trzeba pamiętać też, że latem zespół został mocno przebudowany. Odeszło kilku graczy, na ich miejsce przyszli nowi, dysponujący niezłymi umiejętnościami, ale musi minąć trochę czasu zanim się zgrają – tłumaczy Michajłow.
W ostatnim spotkaniu motorowcy podzielili się punktami ze Stalą Rzeszów. Mecz nie musiał zakończył się jednak wynikiem 0:0, bo obie drużyny stworzyły sobie po kilka niezłych sytuacji.
– Zabrakło trochę skuteczności, przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć komplet punktów. Teraz nie ma co wybrzydzać, bo remis na wyjeździe to też nie jest zły wynik – mówi Karol Kostrubała, pomocnik klubu z Al. Zygmuntowskich.
– Bardziej szkoda straconych punktów z Pelikanem Łowicz. Prowadziliśmy dwa zero, trzeba był kontrolować sytuację i spokojnie prowadzić grę, ale pozwoliliśmy rywalom wyrównać. Powietrze z nas uszło i nie zdołaliśmy strzelić zwycięskiego gola. Szkoda, bo zyskalibyśmy sporo pewności siebie – dodaje Kostrubała.
W sobotę "żółto-biało-niebiescy” będą mieli okazję do rehabilitacji i pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Na własnym stadionie zmierzą się z Olimpią Elbląg. Piłkarze z Warmii i Mazur po trzech spotkaniach mają na koncie pięć oczek i zajmują siódme miejsce w tabeli.
Trenerem jest Białorusin Oleg Raduszko, a o sile prowadzonego przez niego zespołu stanowią obcokrajowcy. W kadrze pierwszej drużyny jest ich aż sześciu.
Wszyscy zagrali w ostatnim meczu, zremisowanym 1:1 z Puszczą Niepołomice. Najbardziej znany jest Lubomir Lubenow, który ma za sobą występy w ekstraklasie, w barwach Arki Gdynia. Pewnym punktem drugiej linii jest też Maciej Scherfchen, w przerwie między rozgrywkami przymierzany do Motoru.
Elblążanie przyjadą do Lublina w najsilniejszym składzie. – Nie mamy kontuzji, wszyscy są gotowi do gry. Tak jak w każdym meczu zamierzamy powalczyć o trzy punkty – twierdzi Robert Pilecki, kierownik Olimpii.
Trener Sawa, podobnie jak w poprzednim meczu ze Stalą Rzeszów, nie będzie mógł skorzystać jedynie z Kacpra Horedeńskiego i Pawła Nowotki. Pozostali zawodnicy mogą być brani pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu.