Piłkarze Motoru zaplanowali podróż na mecz z Flotą autokarem, tuż po czwartkowym treningu. Nocleg zarezerwowali w dobrze sobie znanym nadmorskim ośrodku w Niechorzu, gdzie zimą przebywali na zgrupowaniu.
Flota ma jeszcze szanse na zajęcie miejsca premiowanego rozegraniem barażu z zespołem ekstraklasy, a lublinianie wciąż walczą o zachowanie 14 lokaty i prawo barażu (o I ligę) z trzecim zespołem jednej z II-ligowych grup.
Utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy wciąż jest w zasięgu podopiecznych trenera Ryszarda Kuźmy, ale do szczęścia brakuje minimum 3 pkt, a aby nie oglądać się na wyniki najgroźniejszych przeciwników - GKP Gorzów i Tura Turek, najlepiej byłoby wzbogacić konto o 6 pkt.
Czy w trzech meczach, jakie pozostały do końca sezonu, Motor jest w stanie zgarnąć taką pulę? - Już w Świnoujściu musimy walczyć o zwycięstwo - stwierdził szkoleniowiec lubelskiej ekipy. - Liczę, że wszyscy zawodnicy właśnie z takim nastawieniem wybiegną na boisko.
Jednym ze zmartwień trenera są kontuzje kluczowych piłkarzy. Niedawno z kadry wypadli Artur Bożyk oraz Paweł Maziarz. Ten ostatni jest już po operacji kolana. Okazało się, że do urazu łąkotki doszło też uszkodzenie wiązadeł krzyżowych, a to oznacza przynajmniej pięciomiesięczną przerwę w grze. Pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Oziemczuka, również narzekającego na ból kolana. - Wydaje mi się, że to kwestia przeciążenia i krótki odpoczynek powinien mi pomóc - stwierdził napastnik Motoru.
Do składu lubelskiej drużyny powrócił Bartłomiej Niedziela, ostatnio leczący skręcony staw skokowy.
- W tym tygodniu normalnie trenowałem i wszystko wskazuje na to, że noga jest już w pełni zdrowa - oznajmił Bartłomiej Niedziela. - Na pewno jestem gotowy do gry, chociaż nie wiem, czy od pierwszej minuty. Chciałbym pomóc kolegom z zespołu, a przed nami bardzo ciężka rywalizacja o pozostanie w gronie pierwszoligowców. Szanse wciąż są.
Flota przegrała ostatnio na wyjeździe z Wartą 1:3. Honorowego gola dla gości zdobył Paweł Buśkiewicz (7 trafień w sezonie). Zespół ze Świnoujścia już na początku spotkania w Poznaniu stracił swojego podstawowego bramkarza - Sergiusza Prusaka, ukaranego czerwoną kartką. Zastąpił go 20-letni Łukasz Gądek, który może wystąpić również przeciwko Motorowi.