Mecz z Sokołem to dla lublinian spotkanie o sześć punktów. W odniesieniu zwycięstwa ma pomóc "żółto-biało-niebieskim” doping kibiców, którzy wybierają się do Sokółki dużą grupą.
Sokółka to miasto znane z cudownego objawienia. Ale w przypadku meczu, piłkarze z Lublina wcale nie muszą liczyć na cud, bo Sokół rozpoczął rundę wiosenną fatalnie. Na inaugurację przegrał u siebie z Resovią Rzeszów 0:2, a w ostatniej kolejce uległ na wyjeździe ekipie GLKS Nadarzyn 1:2.
Ale mimo tego gospodarze na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. Po dwóch porażkach zaczyna im się palić grunt pod nogami. Na głowy zawodników posypały się gromy. Nawet oficjalna strona internetowa klubu napisała, że gra Sokoła w Nadarzynie wyglądała gorzej, niż za czasów występów drużyny w III lidze. Piłkarze zostani nazwani pogardliwie kopaczami i pouczeni, że powinni zastanowić się, po co wychodzą na boisko.
To pokazuje, że atmosfera w Sokole nie jest wesoła. I warto to w sobotę wykorzystać. Żeby dobrze przygotować się do tego meczu Motor wyruszy w 300-kilometrową podróż już dziś po południu. Wcześniej trener Łapa zaserwuje im jeszcze mały rozruch.
– Jeśli chodzi o sytuację w zespole to w tej chwili wszystko u nas gra. Po chorobie wrócił już Iwan Dikij, więc trzeba chyba będzie wyselekcjonować kadrę na ten mecz – mówi szkoleniowiec lublinian.
Wyjściowy skład motorowców nie powinien odbiegać od tego, jaki był w spotkaniu z Wigrami. Trener zdecyduje się na ustawienie 4-5-1 z Przemysławem Żmudą i Sebastianem Łętochą. Wariant ofensywny, z Markiem Fundakowskim i Rafałem Kycko, będzie musiał poczekać.
Bo co z tego, że przez pół godziny meczu z Wigrami panowaliśmy na boisku skoro w końcówce zabrakło piłkarzy defensywnych i straciliśmy gola? – pyta Łapa.
Najbardziej znanymi piłkarzami Sokoła, który zajmuje czternaste miejsce w tabeli i ma dziewięć punktów więcej niż Motor, byli jesienią napastnicy: Ernest Konon i Dzidosław Żuberek. Obaj mają za sobą występy w ekstraklasie. Pierwszy w barwach Zagłębia Lubin, Jagielloni Białystok i Korony Kielce, drugi w ŁKS Łódź. Ale zimą odeszli z zespołu trenera Witolda Mroziewskiego.
– Sokół jest znany z tego, że stwarza zagrożenie przy stałych fragmentach gry. Musimy się pilnować, żeby nie było powtórki spotkania z Wigrami – zaznacza trener Motoru. Początek sobotniego meczu o godz. 15.