W swoim ostatnim tegorocznym meczu ligowym piłkarze Motoru Lublin przegrali na wyjeździe z Olimpią Zambrów aż 1:4, choć jeszcze do 65 minuty prowadzili 1:0. "Żółto-biało-niebiescy” spędzą zimę na czternastym miejscu w tabeli
Ku rozpaczy lubelskich kibiców została nim Olimpia. Choć spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Motoru, który jako pierwszy po bramce w 5 minucie niezawodnego Macieja Tataja objął prowadzenie.
Ale jak się później okazało, były to dla lubelskiej drużyny miłe złego początki. Bramkarz Motoru Przemysław Frąckowiak, który zastąpił kontuzjowanego Pawła Lipca musiał jeszcze cztery razy sięgać do siatki. Roszada między słupkami nie była zresztą jedyną. Po kontuzji do składu lublinian powrócił jeszcze Denis Mooy.
Nie odmieniło to gry Motoru w obronie, która w Zambrowie znów przypominała dramat. Wszystkie gole gospodarze zdobyli w końcowych 25 minutach meczu. Zdaniem miejscowych wynik 4:1 to najniższy wymiar kary dla zespołu z Lublina.
Trudno się zresztą z tym nie zgodzić biorąc pod uwagę fakt, że piłkarze Olimpii dwukrotnie trafili w słupek. W pierwszej połowie szczęścia zabrakło Kamilowi Zapolnikowi, a w drugiej Przemysławowi Jastrzębskiemu.
To ósma porażka Motoru w tym sezonie, w tym szósta na wyjeździe. Lublinianie spędzą zimę na czternastym miejscu w tabeli, które oznacza spadek do III ligi. Na swoim koncie mają aż 37 straconych goli. To najgorszy wynik w całej lidze.
W najbliższych trzech miesiącach trenera Roberta Kasperczyka czeka wiele pracy. Szkoleniowiec zdaje sobie z tego sprawę, stąd m.in. jego zdenerwowanie po meczu w Zambrowie.
Szanse na awans nie zostały jeszcze definitywnie zaprzepaszczone. Do drugiej obecnie Siarki Tarnobrzeg "żółto-biało-niebiescy” tracą bowiem 11 punktów. Wiosną Motor musi jednak wreszcie odpalić.
Olimpia Zambrów – Motor Lublin 4:1 (0:1)
Bramki: Grzybowski (65), Zapolnik (70), Poduch (78), Jastrzębski (90) – Tataj (5).
Olimpia: Konopka – Olszewski, Piłatowski, Szczepanik, Gogol, Hryszko (75 Steć), Grzybowski, Kuczałek, Jastrzębski, Jakuszewski (69 Poduch), Zapolnik (87 Ciach).
Motor: Frąckowiak – Jaroń, Karwan, Ptaszyński, Mooy, Koziara, Król, Sedlewski (57 Stachyra), Broź, Wolski (77 Woliński), Tataj (67 Migalewski).
Żółte kartki: Zapolnik (O) – Król, Koziara (M). Sędziował: Marcin Liana (Bydgoszcz).
Widzów: 200.