Ciekawość to pierwszy stopień do… wiedzy! A także do sukcesu zawodowego, do znalezienia satysfakcjonującej pasji i do odczuwania radości życia. Dlatego też cechę tę warto rozwijać u dzieci od najmłodszych lat aż do momentu, gdy będą gotowe samodzielnie ukierunkować swoją uwagę na konkretne zagadnienia. Bardzo często zdarza się jednak, że maluch (albo i nastolatek) nie potrafi jednoznacznie wskazać, co go interesuje. Jak pomóc mu odnaleźć własną drogę? Jakie zajęcia zaproponować, aby wspierać rozwój dziecka?
Kursy z wykładowcami akademickimi – dla dzieciaków, które chcą zajść daleko
Zwłaszcza dla starszych dzieci, zainteresowanych nauką, warto poszukać zajęć, które poza umożliwieniem realizacji pasji, stanowiłyby również dobry wstęp do realnego rozwoju w ulubionej dziedzinie. Świetną opcją są zajęcia z wykładowcami akademickimi, umiejącymi przekazać wartościową wiedzę w atrakcyjny sposób. W dobie Internetu nie trzeba w tym celu regularnie jeździć do dużych miast – wystarczy skorzystać z oferty kursów online, takich jak ten: https://wsobote.uniwersytetdzieci.pl/kurs/chemia. Twoje dziecko zyskuje możliwość atrakcyjnego spędzenia czasu, które na dodatek przyniesie korzyści w postaci łatwego zapoznania się z materiałem szkolnym i doskonałych wyników na egzaminach, a Ty – radość i dumę z wykorzystania potencjału młodego człowieka.
Pasja czy przyszły zawód? Poznawanie profesji
Już od najmłodszych lat dzieci poszukują swojej drogi w życiu. Zwrócenie ich uwagi na ciekawe profesje może okazać się strzałem w dziesiątkę – pozwoli zaznajomić się z tajnikami danego zawodu i w przyszłości zdeklasować kontrkandydatów w drodze do atrakcyjnego zatrudnienia. Poszukaj w twojej okolicy zajęć i kursów związanych stricte z wykonywaniem jakiegoś zawodu (np. zajęcia z programowania prowadzone z pomocą klocków Lego Mindstorms, kursy pszczelarstwa dla najmłodszych czy warsztaty szycia na maszynie).
Lokalne grupy hobbystyczne – od modelarstwa po urban exploring
Warto pamiętać, że każde dziecko jest inne – nie wszystkie od początku będą odczuwały fascynację nauką stricte. Wówczas można sprawdzić, jakie stowarzyszenia hobbystów czy grupy zainteresowań funkcjonują w najbliższej okolicy. Każda z takich pasji przemyca bowiem sporą porcję wiedzy nawet do głów tych dzieciaków, które nie lubią ślęczeć nad książkami. I tak np. tworzenie dioram czy uczestnictwo w grupach rekonstrukcyjnych wymaga wiedzy historycznej, survival i urban exploring z natury rozwijają kondycję fizyczną i orientację w terenie, a fotografowanie czy nagrywanie krótkich filmów pozwalają na zapoznanie się z osprzętem technicznym, rozwijając jednocześnie zmysł artystyczny.
Obozy i półkolonie tematyczne – złapać bakcyla, podtrzymać ogień
Myślisz, że wakacje czy ferie nie są dobrym czasem na podtrzymywanie zapału do nauki? Wręcz przeciwnie – uwolnione od obowiązków szkolnych dzieci mają wreszcie możliwość skupienia się na tym obszarze, który naprawdę je interesuje. Można zatem połączyć przyjemne z pożytecznym, wysyłając dziecko na kolonie czy półkolonie poświęcone jakiemuś konkretnemu zagadnieniu – np. ekologii, językowi angielskiemu czy gotowaniu. To dobry sposób zarówno na znalezienie nowej pasji, jak i na rozwijanie tej już kiełkującej.
Rodzinna wycieczka z drugim dnem – miejsca warte odwiedzenia
Ciekawość świata tak u malucha jak i u nastolatka, warto podtrzymywać także w czasie wolnym, zarezerwowanym dla rodziny. Planujesz wycieczkę? Miejska plaża to świetny pomysł, każdemu należy się odrobina lenistwa. Ale po drodze nie zaszkodzi wpaść do muzeum, galerii sztuki czy skansenu. Pasję do historii czy architektury można rozwijać podczas rodzinnego spaceru po zabytkowym rynku pobliskiej miejscowości, a smykałkę do przedmiotów ścisłych rozwinie wizyta w którymś z coraz popularniejszych centrów naukowych czy też w planetarium.
Wszystko na raz – to dobrze czy źle?
Często rodziców irytuje i niepokoi fakt, że dziecko bardzo szybko porzuca jedną pasję i kieruje uwagę na inną. Tymczasem to zachowanie całkowicie normalne – młody i aktywny mózg dopiero poszukuje tego, w czym poczuje się najlepiej. Warto zatem przeczekać fazę gwałtownych przejść od jazdy konnej do pianina i od obserwowania mrówek przez lupę do patrzenia w gwiazdy przez teleskop. Twoje dziecko zasługuje na rozwój we własnym tempie.
Rozległe zainteresowania to cecha zanikająca u najmłodszych pokoleń – przebodźcowanych, siłą rzeczy wychowywanych w stałym kontakcie z nowymi technologiami, często negatywnie wpływającymi na wyobraźnię i procesy kognitywne. To dlatego ciekawość warto pielęgnować i wspierać, pozwalając dziecku na odnalezienie własnej drogi i rozwijanie pasji zgodnie z predyspozycjami i umiejętnościami, z myślą o pełnej sukcesów przyszłości, ale i z dbałością o teraźniejszość – czyli szczęśliwe dzieciństwo.