Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Po raz pierwszy w tym sezonie GKS wygrał większą różnicą, niż jednego gola. Odra została pokonana przez podopiecznych Mirosława Jabłońskiego 2:0, jednak rozmiary zwycięstwa okazały zdecydowanie za niskie.
Jeszcze niedawno grałem w Odrze, ale dziś nie ma tam już chyba żadnego zawodnika, z którym ja występowałem. Został tylko trener Skrobacz, będący wtedy asystentem – mówi Paweł Magdoń z GKS Bogdanka.
Straciliśmy dwa punkty – martwił się zawodnik Niecieczy Dariusz Pawlusiński. I chyba trochę przesadził, bo po ostatnim gwizdku powinien cieszyć się z jednego. To nic, że po jego golach gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. GKS Bogdanka stworzył sobie takie sytuacje i w takiej ilości, że pełna pula powinna powędrować do Łęcznej. Bezdyskusyjnie.
GKS dwukrotnie musiał odrabiać straty, aby uchronić się przed porażką. A mimo to łęcznianie nie wracali do domu usatysfakcjonowani. – Gdyby oba zespoły wykorzystały swoje szanse, to nie byłoby 2:2, tylko 10:4 dla nas – skwitował kapitan gości Veljko Nikitović.
Franciszek Smuda ogłosił listę zawodników, którzy pod koniec marca rozegrają na wyjeździe towarzyskie spotkania z Litwą i Grecją.
W meczu z Polkowicami GKS Bogdanka przerwał złą serię. W czterech kolejnych spotkaniach otwierających piłkarską wiosnę lub jesień \"zielono-czarni” schodzili z boiska pokonani.
Dopiero wejście na boisko rezerwowych zawodników odmieniło grę łęcznian. Dzięki temu pięknego gola na wagę trzech punktów strzelił Nildo. – 1:0, od czegoś trzeba zacząć – skwitował prezes klubu Artur Kapelko.
ROZMOWA z Veljko Nikitoviciem, kapitanem \"zielono-czarnych”
Przeszło sto dni musieli czekać kibice na kolejny mecz w I lidze. Ale piłkarska wiosna w pierwszej lidze wreszcie nadchodzi.
Nie widzę podstaw, aby zaplanowany na sobotę mecz w Łęcznej mógł zostać przełożony – podtrzymał wcześniejsze stanowisko Wojciech Jugo, przewodniczący Wydziału Gier PZPN.