We wtorek Azoty Puławy zmierzą się u siebie z Energa MKS Kalisz. Spotkanie w ramach siódmej kolejki rozpocznie się godzinie 20.
Kibice już mogą zacierać ręce. Kiedy puławianie mierzą się z ekipą z Kalisza zawsze emocji nie brakuje. Tak też zapowiada się i tym razem.
Do Puław przyjedzie obecnie czwarta drużyna rozgrywek. Podopieczni byłego reprezentanta Polski Rafała Kuptela mają na koncie cztery zwycięstwa, w tym jedno po rzutach karnych w lokalnych derbach z REBUD KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski oraz dwie porażki, z których jedna po konkursie siódemek (z Wybrzeżem Gdańsk).
Energa MKS Kalisz wygrał już z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, Energa MMTS Kwidzyn czy w minionej serii z Górnikiem Zabrze, wciąż brązowym medalistą kraju. Dość powiedzieć, że obie porażki były minimalne: 3:4 z Kaliszem, przy remisie 30:30 w regulaminowym czasie oraz 27:28 na wyjeździe z Chrobrym Głogów.
Wtorkowe spotkanie będzie okazją do spotkania dobrych znajomych. W zespole z Kalisza występują byli zawodnicy Azotów: rozgrywający Jakub Moryń i Bartosz Kowalczyk, obrotowy Mateusz Kus i skrzydłowy Dawid Fedeńczak. Puławian i gości dzielą w tabeli tylko dwa punkty. W Azotów z Kaliszem zawsze było „gorąco”, a wyniki były na styku. Czy tak samo będzie we wtorek?