Futsaliści AZS UMCS Lublin z kolejnym ligowym zwycięstwem. Tym razem popularne „Dziki” wysoko pokonały ostatni w tabeli Profi Sport Wrocław, choć przed przerwą w hali Globus zapachniało sensacją
Mecz z outsiderem ligi zaczął się znakomicie dla miejscowych bo tuż po rozpoczęciu spotkania wynik otworzył Grzegorz Fularski. Potem jednak do głosu zaczęli dochodzić wrocławianie. Goście ruszyli do ataku i stworzyli sobie kilka dogodnych okazji. I w 11 minucie po strzale z rzutu wolnego, który skutecznie wykonał Michał Wierzbicki, choć miał nieco szczęścia bo po uderzeniu piłka odbiła się rykoszetem od stojących w murze zawodników AZS UMCS. Zdobyty gol jeszcze bardziej zmotywował przyjezdnych i w 15 minucie po wstrzeleniu piłki w pole karne do własnej bramki skierował ją Michał Ostrowski.
Po zmianie stron kibice zobaczyli w akcji zupełnie inny zespół gospodarzy. „Dziki” ruszyły do ofensywy i w 25 minucie Damian Stelmaszuk doprowadził do remisu. Dwie minuty później na 3:2 podwyższył Jakub Wankiewicz, a następnie na listę strzelców wpisał się Tomasz Ławicki. To nie był jednak koniec, bo akademicy po złapaniu wiatru w żagle poszli za ciosem. Najpierw po dobrze bitym rzucie rożnym gola zdobył Wankiewicz, potem bramkę zdobył Mietlicki, a w końcówce hattricka skompletował Wankiewicz i mecz zakończył się efektowną wygraną gospodarzy.
– Wynik jest dobry, ale nie oddaje tego, co działo się na parkiecie. Do naszej gry defensywnej wkradło się bardzo dużo błędów. Nie powinniśmy tak robić, tym bardziej grając u siebie. – ocenił po spotkaniu Konrad Tarkowski, trener AZS UMCS, cytowany przez klubowy portal. – Na pierwszą połowę wyszliśmy zbyt rozluźnieni, ale po rozmowie w szatni to się zmieniło. Cieszymy się z trzech punktów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie trudny mecz, ale chyba nie aż tak trudny. Wiedzieliśmy, że rywal jest lepszą drużyną od tej, z którą graliśmy w pierwszej kolejce. Rozegrali ze sobą całą rundę, zobaczyli jak wygląda futsal na pierwszoligowych parkietach. Życzę im, żeby w najbliższych spotkaniach zdobyli upragnione punkty ‒ dodał Tarkowski.
AZS UMCS Lublin ‒ Profi Sport Wrocław 7:2 (1:2)
Bramki: Fularski (1), Stelmaszuk (25), Wankiewicz (27, 31, 37), Ławicki (30), Mietlicki (37) – Wierzbicki (13), Marcin Ostrowski (15-samobójcza).
AZS UMCS: Parzyszek, Furtak – Stelmaszuk, Marcin Ostrowski, Ławicki, Michalak, Michał Ostrowski, Mietlicki, Fularski, Wankiewicz, Wnuk, Godyński.
Wrocław: Konieczny, Leśniewski, Płaczek, Markiel, Schreiber, Ujas, Duda, Wierzbicki, Ujas, Ledwoń, Rudnicki.