– To prowokacja – uważa Izabela Rozmysł, organizatorka protestów kobiet w Białej Podlaskiej. Ktoś założył dodatkowy fanpage na Facebooku i ogłosił, że protestujący spotykają się w środę pod jednym z bialskich kościołów. Na miejscu o wyznaczonej godzinie pojawiła się tylko grupa kibiców.
„O 18.00 zbiórka przy kościele na ul. Brzeskiej przy Rywalu. Spacer. Bardzo prosimy o nieużywanie wulgaryzmów. Chodzą z nami dzieci. Wierzymy w waszą kreatywność” – można było przeczytać na profilu wydarzenia założonego przez stronę „Strajk kobiet Białej Podlaska”. Tymczasem Izabela Rozmysł, która od kilku dni organizuje w Białej Podlaskiej „spacery kobiet”, odcina się od tego.
– To była ewidentna prowokacja. Ktoś stworzył stronę, wziął baner i logo z naszej grupy na Facebooku. Nawet ta treść dotycząca wulgaryzmów jest skopiowana – podkreśla Rozmysł. – Nasze wydarzenia są tworzone tylko i wyłącznie przez stronę ”Bronimy demokracji”. Nie ma innej opcji – zaznacza organizatorka.
W środę o godz. 18.00 przed kościołem pw. Narodzenia NMP protestujących kobiet nie było. Pojawili się za to kibice. – Nastąpi blokada wejść do kościoła dla bojówek ugrupowań lewicowych, jeśli się takie pojawią. To spontaniczna blokada – powiedział nam wcześniej jeden z bialskich kibiców.
Na miejscu była też policja. – Jesteśmy tu dlatego, bo dostaliśmy zgłoszenie, że coś się dzieje. Ale z informacji przekazanych przez proboszcza wynika, że „poprosił on o pomoc w obronie kościoła”. Chodzi o osoby znajdujące się przed wejściem do świątyni – zaznacza podinspektor Beata Miszczuk z bialskiej policji.
Proboszcz parafii ks. Marian Daniluk nie chciał z nami rozmawiać. Ale jak udało nam się ustalić, „inicjatywa zabezpieczenia kościoła miała być oddolna”. – Czy u nas w Białej Podlaskiej trzeba bronić kościołów. Przed kim? Przed młodymi dziewczynami? – dziwi się Rozmysł. Rzeczywiście, w bialskich protestach przeważają młodzi ludzie. – Mam nadzieję, że do żadnych konfrontacji nie dojdzie. Nie chcę, aby na naszych wydarzeniach cokolwiek stało się jakiejś młodej osobie – podkreśla organizatorka. Jej zdaniem, wpłynie to na obniżenie frekwencji na protestach. – Tą prowokację zamierzam zgłosić na policję – zapowiada Rozmysł. W środę protestujący nie udali się jednak, jak do tej pory, pod biura polityków PiS przy ulicy Francuskiej.
Policja przyznaje, że w Białej Podlaskiej protesty przebiegają bez zakłóceń. – Od poniedziałku nie stwierdziliśmy naruszeń prawa czy wykroczeń. Żadna osoba nie została ukarana mandatem ani pouczona. Wszystko przebiega sprawnie – zaznacza podinspektor Beata Miszczuk. – Ewentualne niedogodności mogą dotyczyć ruchu drogowego, ale one są chwilowe – dodaje Miszczuk. Protestujących w Białej Podlaskiej popiera również prezydent Michał Litwiniuk.