Tuż po północy w niedzielę w miejscowości Adamki koło Radzynia Podlaskiego z pędzącego samochodu wypadł 37-letni mężczyzna. Nieprzytomny trafił do szpitala.
– W pewnym momencie 37-letni mieszkaniec Siemiatycz otworzył drzwi, przez które wypadł z jadącego samochodu wprost na jezdnię. W wyniku zdarzenia doznał ciężkich obrażeń ciała – informuje Barbara Salczyńska z radzyńskiej policji.
Dodaje, że 27-letni kierowca z Siemiatycz był trzeźwy. Drugi z pasażerów nie odniósł żadnych obrażeń. Policja ustala okoliczności tragicznego zdarzenia.