- Zostałem wprowadzony w błąd przez urzędników. Twierdzili, że to mieszkania służbowe - tak z kontrowersyjnego przydziału lokali komunalnych tłumaczy się prezydent miasta Dariusz Stefaniuk.
- Piotr Tutak zdał klucze w środę rano. A pan Matuszak skierował do nas pismo o rozwiązaniu umowy najmu - mówi Mieczysław Ruta, prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej.
Naczelnik gabinetu prezydenta (a wcześniej jego doradca) wynajmował ponad 40-metrowe mieszkanie przy ul. Moniuszki przez niespełna miesiąc. - Od samego początku mówiliśmy, że pan Tutak mieszka tam tymczasowo - przekonuje prezydent Dariusz Stefaniuk.
W kolejce po mieszkania komunalne w Białej Podlaskiej czeka ok. 250 rodzin. - Czułem się bardzo źle w tej sytuacji -przyznaje Piotr Tutak. - Zostałem tam jednak skierowany do momentu aż wyjaśni się mój status urzędniczy. Kiedy wygrałem konkurs na naczelnika gabinetu wynająłem sobie inne mieszkanie.
Jak już pisaliśmy, mieszkanie w którym zamieszkał Tutak, zostało umeblowane. - Meble dostarczyła Bialska Fabryka Mebli, która zalega z podatkiem. Miasto nie dopłaciło do tego ani złotówki - tłumaczy Stefaniuk.
Prezydent utrzymuje, że został wprowadzony w błąd przez swoich podwładnych. - Otrzymałem zapewnienie, że jest możliwość wynajmu mieszkania dla pana Tutaka jako mieszkania służbowego - przekonuje. Nie ujawnia jednak nazwisk urzędników choć zapowiada, że wyciągnie wobec nich konsekwencje.
- Nigdy nikomu nie mówiłem, że są to mieszkania służbowe - zapewnia prezes Ruta.
- Znam przepisy ustawy, o mieszkaniach służbowych mowy tam nie ma - dodaje Roman Siekierka, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej. - Przez 20 lat, od kiedy się tym zajmuję, nie było żadnej afery związanej z przydziałem mieszkań.
W mailu, jaki po konferencji prasowej bialski magistrat wysłał do mediów, rzecznik prezydenta wylicza przypadki kontrowersyjnych przydziałów lokali za kadencji poprzedniego prezydenta. Takie mieszkanie miał dostać "były funkcjonariusz służb mundurowych PRL” z dochodami w wysokości 4 tys. zł miesięcznie, "młoda, bezdzietna panna, zatrudniona w jednym z bialskich lokali gastronomicznych”, a także "młode pracujące małżeństwo przed trzydziestką”.