Wciąż nie udało się odnaleźć myśliwskich trofeów, które zaginęły podczas dożynek powiatowych. Apel Gminnego Ośrodka Kultury nie pomógł.
Trofea należą do Edwarda Koprona, radnego gminy Międzyrzec Podlaskiego i myśliwego. Trzy poroża i skóra z dzika zaginęły we wrześniu podczas dożynek powiatowych w Rudnikach (gmina Międzyrzec Podlaski).
– Wypożyczyłem je do ozdoby stoiska gminnego – tłumaczy radny.
Niestety podczas zwijania namiotu, te przedmioty zniknęły. – Niektórzy mówili, że ktoś podjechał samochodem i je sobie zapakował. W każdym razie przepadły – tłumaczył nam już wcześniej Kopron. To jego prywatne trofea, które mają wartość sentymentalną.
>>Z dożynkowego stoiska zniknęły trofea myśliwskie. Radny apeluje do „kolekcjonera”<<
W związku z tym, że przez cztery miesiące rzeczy nie udało się odnaleźć, Kopron zwrócił się z interpelację do władz gminy, żądając wyjaśnień. Gminny Ośrodek Kultury, który odpowiadał za międzyrzeckie stoisko, próbował ustalić przebieg wydarzeń. – Prosiliśmy też starostę bialskiego o skontaktowanie się z łowczymi w sprawie zaginionych rzeczy – wymienia wójt Krzysztof Adamowicz. – Dyrektor GOK zgłosiła sprawę na policję, ale na komisariacie usłyszała, że ośrodek kultury nie jest bezpośrednim „pokrzywdzonym” w tej sprawie – relacjonuje wójt.
Policja zasugerowała urzędnikom wystosowanie apelu. I rzeczywiście taki komunikat pojawił się w mediach społecznościowych. „Posiadacza prosimy o ostateczny kontakt osobisty z naszym ośrodkiem kultury” – napisali pracownicy GOK. – Niestety, ale po publikacji tego apelu nikt się nie zgłosił do nas z żadnymi nowymi informacjami – przyznaje Sylwia Hubica, dyrektor GOK. – Obecnie, konsultuję możliwości dalszej interwencji w tej sprawie – zaznacza.
Jak na razie policja nie prowadzi żadnego postępowania. – Miałem nadzieję, że kogoś ruszy sumienie i podrzuci mi te rzeczy. W końcu jesteśmy katolickim społeczeństwem, ale nic takiego się nie stało–ubolewa Edward Kopron. – Daję jeszcze czas potencjalnemu posiadaczowi moich trofeów. Wolałbym odzyskać te przedmioty niż liczyć na jakąś rekompensatę – nie ukrywa radny.