Białostockie Radio Racja nadające program dla mniejszości białoruskiej dostało koncesję na częstotliwość 99,2 MHz w Białej Podlaskiej. - Z emisją chcemy ruszyć jeszcze przed wakacjami - zapowiada szef rozgłośni.
- Zdecydowała szczególna misja tej stacji związana z nadawaniem w języku białoruskim dla mniejszości białoruskiej w Polsce - wyjaśnia Agnieszka Ogrodowczyk, dyrektor Departamentu Koncesyjnego KRRiT.
Na 99,2 MHz pojawi się muzyka białoruska, ukraińska i polska, z przewagą tej pierwszej. - Ale zgodnie z ustawą udział utworów pierwotnie wykonanych w języku polskim nie może być mniejszy niż 33 proc. - podkreśla Ogrodowczyk.
Bialczanie będą odbierać dokładnie ten sam program Radia Racja, który nadawany jest z centrali w Białymstoku. Pojawią się tam za to informacje z Białej Podlaskiej.
- Zamierzamy nadawać lokalne serwisy poświęcone Białej, jej okolicom i miejscom z obu stron granicy polsko-białoruskiej - zapowiada Eugeniusz Wappa, szef stacji.
Te informacje wysyłane do centrali rozgłośni usłyszą wszyscy słuchacze stacji, także ci z Białegostoku.
- Chcemy pokazać, że Podlasie to jedna całość i mieszkańców Bielska Podlaskiego interesuje również Białystok, a białostoczan to, co dzieje się w Białej - dodaje Wappa. - Będziemy też poruszać tematy współpracy między Unią Europejską a Wschodem, współpracy kulturalnej z Brześciem. Rozgłośnia chce też emitować rozmowy z gośćmi zapraszanymi do bialskiego studia.
O bialską koncesję walczyło siedmiu nadawców.
Do ogłoszonego przez KRRiT konkursu przystąpili tacy medialni wyjadacze jak Radio Eska nadające najnowsze piosenki popowe i dance'owe; Grupa Radiowa Agory mająca teraz m.in. sieć stacji Złote Przeboje, rockowe Roxy FM i ponadregionalne radio informacyjne TOK FM; wniosek złożyła też krakowska spółka Multimedia mająca sieć zbliżonych muzycznie do Eski stacji RMF Maxxx.
Swój program nadawać chciały też lokalne firmy. Do walki stanęła też bialska Agencja Reklamy i Informacji VIP-ER prowadząca lokalne internetowe radio BiPeR. Jego szef chciał w eterze nadawać program typowo lokalny, w którym słowo zajmowałoby 40 proc. czasu antenowego, oraz promować miejscowe zespoły młodzieżowe.
Bój o radio przegrała też bialska spółka Grupa Wydawnicza Słowo, wydawca tygodnika "Słowo Podlasia”, która chciała uruchomić stację na wzór nadającego najnowsze hity chełmskiego radia Bon Ton.
Odrębny wniosek złożył też nadawca Bon Tonu, który ze Słowem powiązany jest osobą prezesa.