Rekordowe opady śniegu przeszły w nocy z niedzieli na poniedziałek nad południowym Podlasiem. Drogowcy nie nadążają z odśnieżaniem. Utknęły autobusy komunikacji miejskiej, a PKS musiało odwołać wiele kursów.
Na pętlach autobusowych, w Czosnówce, Sławacinku, Styrzyńcu i Rakowiskach utknęły autobusy miejskie.
- Rano nie były tam odśnieżone drogi. Wypadło nam prawie 10 kursów autobusowych. Trzeba było skrócić następne kursy – informuje Stanisław Romaniuk, dyspozytor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Białej Podlaskiej.
Podobne kłopoty miało też bialskie PKS. W niektórych wsiach utknęły autobusy. Konieczne było też odwołanie kilkunastu kursów. Do Białej Podlaskiej nie docierała również część autobusów z Międzyrzeca Podlaskiego i Łosic.
Najgorzej jest we wsiach pod Białą Podlaską.
Zbigniew Grysiewicz z sąsiadami z Żerocina musiał sam odśnieżać drogę. Przez śnieg do jego posesji nie mogły dostać się żadne samochody. – Nasza gmina Drelów nie zadbała o odśnieżanie. Nie ma pługów, więc musieliśmy ręcznie odrzucać z drogi śnieg. Chyba weźmiemy sprawy w swoje ręce. Trzeba będzie dorobić pług do ciągnika – mówi Grysiewicz.
W bialskich sklepach zabrakło łopat do odśnieżania. Schodzą jak świeże bułeczki.