Przez pięć lat Nikolay M. śledził lotnisko w Białej Podlaskiej. Prokuratura oskarża go szpiegostwo na rzecz białoruskiego wywiadu. Pomagał mu w tym Polak.
Śledczy ustalili, że głównym obszarem działania 53-letniego Białorusina była Biała Podlaska, a dokładniej lotnisko. Ten ponad 600-hektarowy teren od 2021 roku należy do Ministerstwa Obrony Narodowej. Znajduje się tu jednostka wojskowa m.in. z batalionami 18. Dywizji Zmechanizowanej. Nikolay M. od 2018 roku do lutego 2023 roku miał rozpoznawać ten teren, zbierać informacje dotyczące wojskowych operacji lotniczych, a także infrastruktury kolejowej. Śledził drogę sprzętu wojskowego oraz pojazdów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zlokalizowanych i wykorzystywanych w Białej Podlaskiej. Poza tym, organizował kanał łączności z przedstawicielami Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi. - Podczas przesłuchania podejrzany Nikolay M. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia, które potwierdzają te okoliczności - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Mężczyzna od marca 2023 roku przebywa w areszcie.
Ale Białorusin nie działał sam. Pomagał mu 59-letni Bernard. Ś. Jego prokuratura oskarża o pomoc szpiegowi w organizowaniu pobytu w naszym kraju. Polak miał mu udostępniać miejsce zamieszkania. - Bernard Ś. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia zgodnie z ustalonym stanem faktycznym - zaznacza pani prokurator. Wobec niego, śledczy zastosowali środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania kraju.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ujawnia jeszcze, że obaj mężczyźni „posiadali rozległe kontakty, zarówno handlowe, jak i towarzyskie”. A urodzony we Lwowie Nikolay M. posługiwał się biegle językiem polskim i uchodził za specjalistę w zakresie transportu kolejowego.
Grozi im do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Lublinie w poniedziałek.