Nie widać końca sporu w bialskim Zakładzie Doskonalenia Zawodowego. Rodzice uczniów tej szkoły grożą zaostrzeniem protestu, jeżeli zarząd z Lublina nie przywróci im zwolnionego dyscyplinarnie dyrektora Henryka Zacharuka.
Protesty trwają już ponad tydzień. – Nie zgadzamy się z odwołaniem dyrektora – mówią. To prezes lubelskiego zarządu ZDZ Katarzyna Kusa zwolniła dyscyplinarnie, dyrektora, który szkołą kierował 28 lat. Postawiła mu 11 zarzutów. „W ocenie władz stowarzyszenia ZDZ stanowią one ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych” – napisała w oświadczeniu prezes. Zacharuk zamierza odwołać się w sądzie pracy.
Tymczasem, z decyzją nie godzą się nauczyciele, uczniowie i ich rodzice.
W piątek w szkole było tak: – Większość uczniów siedzi na korytarzu. Nie wiem, kto pełni nad nimi kontrolę – przyznaje Anna Chmiel, nauczycielka historii. Z pełnienia obowiązków dyrektora zrezygnował kilka dni temu Andrzej Jędryczkowski, wicedyrektor.
Katarzyna Kusa obwieściła, że to ona pełni teraz tymczasowo obowiązki dyrektora i przez kilka dni była w Białej Podlaskiej. Nie chciała jednak rozmawiać z mediami. – Jest chaos , destabilizacja i brak gwarancji zapewnienia uczniom bezpieczeństwa – uważa Chmiel.
Sytuację w tym czasie kontrolowało też kuratorium. – Wizytatorzy prowadzili kontrolę z zakresie zapewnienia uczniom bezpiecznych i higienicznych warunków nauki oraz zgodności prowadzenia bieżącej dokumentacji nauczania z przepisami prawa. O wynikach przeprowadzonej kontroli będziemy mogli poinformować dopiero po przyjęciu protokołu kontroli – zaznacza Jolanta Misiak dyrektor Wydziału Pragmatyki Zawodowej i Analiz KO w Lublinie.
Atmosfera w bialskim ZDZ jest nieprzyjemna. – Jesteśmy zastraszani, podobno w szkole został włączony monitoring. Rozpoczęło się polowanie na czarownice. Dostaliśmy oświadczenie od zarządu, że niektórzy rodzice i nauczyciele działają nielegalnie – dodaje nauczycielka. – My nadal strajkujemy, nie idziemy na lekcje. Pani prezes nas zastrasza, że będą nagany, jak nie wejdziemy do sal – relacjonuje uczennica Julia.
W piątek 20-osobowa grupa rodziców i uczniów udała się do Lublina. Mieli manifestować pod ZDZ, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. – Nie zmienia to faktu, że się nie poddajemy. Rozpatrzymy tylko formę dalszych protestów- stwierdza Anna Kowalik rodzic.
Protestującą społeczność popiera Związek Nauczycielstwa Polskiego z siedzibą w Białej Podlaskiej.