Nasz czytelnik alarmuje o rozbiórce zabytkowego ogrodzenia prawosławnej kapliczki w Sycynie (gm. Biała Podlaska). Sołtys wsi tłumaczy, że ogrodzenie jest stare i trzeba je wymienić.
– Prawosławna kapliczka z 1912 roku miała zabytkowe ogrodzenie, wykonane artystycznie przez kowala – mówi pan Piotr, nasz czytelnik. – Dwie rodziny postanowiły przeprowadzić remont kapliczki. Pokryto ją nowym tynkiem. Lecz zabytkowe ogrodzenie wyrwano i wyrzucono – oburza się nasz czytelnik, miłośnik historii. – Płot z żelaza nie miał żadnych śrub, wszystko połączone było za pomocą nitów – dodaje pan Piotr. Usunięcie ogrodzenia nazywa destrukcją.
Kapliczka stoi przy głównej drodze w Sycynie. – Obiekt wzniesiono na kamiennych fundamentach na kopcu. Idea wybudowania pomnika narodziła się wśród prawosławnych mieszkańców wsi w związku z wydzieleniem Chełmszczyzny i południowego Podlasia z granic Kraju Nadwiślańskiego. Pierwotnie kapliczka nie była całkowicie otynkowana, a jedynie w niszach miała ikonę św. Mikołaja Cudotwórcy. Poświęcił ją prawosławny duchowny ze Swór, ks. Aleksander Zabajłowicz – opowiada pan Piotr.
Kapliczka przetrwała wiele zawieruch wojennych. – W dwudziestoleciu międzywojennym przetrwała najgorszy czas burzenia wszelkich pomników z okresu Rosji carskiej – w 1928 r. wojewoda lubelski z racji 10. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę polecił na terenie powiatu bialskiego zburzyć wszelkie ślady pamiątek z okresu carskiego.
Kapliczka przetrwała też wszystkie akcje niszczenia prawosławnych cerkwi. Np. świątynię w Sycynie spalono w wyniku zaciekłego sporu pomiędzy ówczesnym starostą bialskim, rzymskokatolickim duchownym ze Swór a prawosławnymi mieszkańcami Sycyny, którzy do końca bronili swojej cerkwi. Kapliczka jest więc unikalnym pomnikiem z tamtego okresu – podkreśla nasz czytelnik.
Sołtys wsi Stanisław Harasimiuk tłumaczy, że stare ogrodzenie trzeba wymienić ze względu na jego zły stan. – Wymiany ogrodzenia podjął się jeden z mieszkańców Sycyny. Będzie metalowe. Robimy to z własnej kieszeni. Już poszło na to 500 zł – precyzuje Harasimiuk, który w latach 80. sam zadbał o kapliczkę. – Tutaj są drgania, mur pęka. Dlatego otynkowałem ją wtedy, bo grzyb już wszedł w szczeliny i swoje zrobił – dodaje sołtys i podkreśla, że wszystko zrobił społecznie w porozumieniu z parafią prawosławną p.w. świętych Cyryla i Metodego w Białej Podlaskiej.
– Proboszcz naszej parafii jest informowany o przebiegu remontu – przyznaje ks. prot. Marcin Gościk z bialskiej parafii prawosławnej.
Kapliczka znajduje się w gminnej ewidencji zabytków.