
Opozycyjni radni wypominają staroście kosztowne delegacje zagraniczne, obciążające budżet zadłużonego powiatu.

Starosta Tadeusz Łazowski nie podziela zdania krytykujących go radnych. Uważa, że jego podróże na sąsiednią Białoruś są potrzebne, bo podczas wyjazdów promuje powiat. Na sesji budżetowej przekonywał: Oszczędzać można do pewnego pułapu. A przecież powiat leży na granicy Unii Europejskiej i w promocję należy inwestować.
Ale nie każdy może promować powiat służbowo. Radny Ryszard Boś, współpracujący z organizacjami polonijnymi, starał się niedawno o wyjazd na uroczystości z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Napoleona Ordy w białoruskim Iwanowie. - Choć o to zabiegałem, to jednak nie dostałem delegacji jako radny - mówi Boś i ma żal do Łazowskiego o uprawianie własnej polityki zagranicznej. - W Iwanowie nie było polskich dyplomatów, za to pojawił się na uroczystości nasz starosta wraz z białoruskim konsulem. W obecności gubernatora reprezentującego prezydenta Łukaszenkę wygłosił toast.
Zapytaliśmy starostę o ten wyjazd. - Nie mam wpływu na polską politykę zagraniczną i na to, że nie przyjeżdżają tam nasi dyplomaci. Ja realizuję politykę powiatu na "zewnątrz”. Wyjeżdżam za granicę, bo to jest potrzebne - przekonuje Łazowski. Dodaje, że na uroczystości upamiętniające Napoleona Ordę wyjechał samochodem białoruskiego konsula. - A do pracy służbowym samochodem jeżdżę sam. Nie wozi mnie kierowca - ucina zastrzeżenia radnych.
Koszty delegacji i promocji zapisane są w kilku działach budżetu. I tak na delegacje krajowe zaplanowano w tym roku 15 tys. zł. Kolejne 90 tys. zł pójdzie na tzw. promocję jednostek samorządowych, w tym obsługę delegacji i na współpracę regionalną. A także na zakup publikacji, nagrody, pokrycie kosztów różnych uroczystości. Ponadto na utrzymanie i przeglądy pojazdów służbowych zaplanowano około 70 tys. zł.
- To są olbrzymie kwoty! Tymczasem brakuje pieniędzy na drogi powiatowe czy zasiłki socjalne. Powiat jest zadłużony na 6,5 mln zł. Jak będziemy go tylko "promować”, dojdzie do zagłady! - alarmuje Jerzy Panasiuk