Obecnie przebywa tu 125 osób, większość to obywatele Rosji narodowości czeczeńskiej.
– Nowością jest dla nas obecność ok. 20 osób z Tadżykistanu. Są bardzo kontaktowi. Wcześniej mało osób stamtąd do nas docierało – mówi Grzegorz Machno, kierownik ośrodka dla cudzoziemców w Kolonii Horbów pod Białą Podlaską.
We wtorek Urząd do Spraw Cudzoziemców oraz lubelskie Centrum Wolontariatu zorganizowały tu Dzień Otwarty. Podobnych placówek jak ta w Kolonii Horbów jest w Polsce jedenaście. Na co dzień nie są otwarte dla każdego. Aby tu wejść trzeba mieć zgodę szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców.
– Dni Otwarte są potrzebne – przekonuje Magdalena Przytuła z Centrum Wolontariatu. – Widzimy jak wiele jest do zdobienia, zwłaszcza w kwestii dialogu, bo rozmowy o cudzoziemcach trochę spłycamy do liczb. Musimy się zastanowić, co zrobić aby współistnieć w małej lokalnej przestrzeni.
W przypadku Kolonii Horbów integracja jest możliwa m.in. dzięki temu, że część dzieci chodzi do pobliskiej szkoły w Berezówce.
– Dzieci mają kontakt ze swoimi polskimi rówieśnikami, szkoła organizuje też różne imprezy, na które z kolei przychodzą rodzice. Dochodzi nawet do międzykulturowych przyjaźni. Później zapraszają się na imieniny – opowiada Machno.