Na Skwerze Podróżników pojawiła się nowa tabliczka. Tym razem podwójna. To pamiątka pobytu w mieście słynnej globtroterki Elżbiety Dzikowskiej, a także wspomnienie Tony-ego Halika – jej męża.
Elżbieta Dzikowska przybyła na 16. edycję „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami”. Mimo nieprzyjemnej aury atmosfera spotkania była bardzo ciepła – na placu pojawiło się bardzo liczne grono mieszkańców miasta.
– Nie ma takiej możliwości, by osoby interesujące się podróżami i literaturą podróżniczą nie znały Elżbiety Dzikowskiej. Nawet dla tych, dla których podróże nie są czymś powszechnym, nazwisko dzisiejszego gościa nie jest obce – mówił na wstępie Robert Mazurek, inicjator i organizator spotkania.
– To dla nas wielki zaszczyt i wielka przyjemność gościć taką osobę jak Elżbieta Dzikowska – witał podróżniczkę burmistrz Radzynia Jerzy Rębek, który dodał, że jest poruszony tym spotkaniem. Głównie dlatego, że należy do grona milionów Polaków, którzy przed laty rodzinnie spotykali się przed ekranem telewizora, by słuchać wspaniałych opowieści ze świata, które pani Elżbieta snuła wraz ze swym mężem Tonym Halikiem w programach z cyklu „Pieprz i wanilia”.
– To otwierało nam okno na piękny świat – wspominał burmistrz i przypomniał, że Elżbieta Dzikowska jest „naszą krajanką – pochodzi z sąsiedniego Międzyrzeca Podlaskiego”.
– A Radzyń był moim powiatem – wtrąciła podróżniczka.
Pomysłodawca „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami”, Robert Mazurek, przedstawił szerzej biografię Elżbiety Dzikowskiej, co ta podsumowała z humorem: – Ale pan jest dobrze przygotowany. Dziękuję!
Podróżniczka odsłoniła swoją tabliczkę na Skwerze Podróżników. Ta jest wyjątkowa, bo podwójna. – Mówiąc Elżbieta Dzikowska jednym tchem dodajemy: Tony Halik. Są nierozłączni, jak tytułowy pieprz i wanilia. W związku z tym postanowiliśmy to uwiecznić na tabliczce – wyjaśnił Robert Mazurek.
Podróżniczka nie kryła wzruszenia. – Nie sądziłam, że to, co robiłam ja i mój mąż, będzie tak docenione – powiedziała. Dodała, że ich programy otwierały okno na świat, gdy to było zabronione. – Teraz staram się otwierać okno na Polskę, Polska jest dla mnie najważniejsza – mówiła Elżbieta Dzikowska.
Jest ona autorką czterech tomów książki pt. „Groch i kapusta, czyli podróżuj po Polsce” oraz dwóch tomów „Polski znanej i mniej znanej”. – W jednym z tomów opisałam oczywiście Radzyń – podkreśliła. – Piękne miasto z najpiękniejszym pałacem w Ojczyźnie, a może i nie tylko. Te cudowne rzeźby, oranżeria! Cieszę się, że miasto dba o ten pałac, że zostanie on symbolem Podlasia...
Po uroczystości na Skwerze Podróżników odbyło się spotkanie z Elżbietą Dzikowską w I Liceum Ogólnokształcącym. W pierwszej jego części podróżniczka opowiedziała o swoim podlaskim dzieciństwie, a następnie o ciekawych miejscach na świecie, które odwiedziła.