Kamil Janik zawodowy żołnierz pochodzący z Białej Podlaskiej walczy z guzem mózgu. Potrzeba kilkudziesięciu tysięcy złotych na terapię medycyny niekonwencjonalnej.
30-latek zawodową służbę wojskową pełni od sierpnia 2011 roku, na początku służył w 2. Pułku Rozpoznawczym w Hrubieszowie, obecnie w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. W 2014 roku dowiedział się że ma guza mózgu. Lekarze go zoperowali, ale po kilku miesiącach okazało się że guz odrasta i to w bardzo szybkim tempie. Kolejna operacja. - Badania histopatologiczne wykazały że tym razem guz był złośliwy, to zwojakoglejak anaplastyczny. Od czasu wyjścia ze szpitala na początku czerwca, leczę się chemioterapią. Ten etap będzie trwał do końca listopada - opowiada Kamil Janik.
I teoretycznie według standardów służby zdrowia to koniec leczenia dla bialczanina. - W przypadku kolejnej wznowy proces leczenia trzeba będzie powtórzyć od początku- zaznacza Janik, który chce podjąć walkę z glejakiem przy wykorzystaniu środków medycyny niekonwencjonalnej. - Taka terapia trwa od czterech do sześciu miesięcy i kosztuje od 50 do 80 tys. złotych. Istotne jest, aby została rozpoczęta najpóźniej miesiąc po zakończeniu leczenia chemioterapią. Obecnie nie posiadam takiej sumy pieniędzy, dlatego postanowiłem prosić o pomoc - nie ukrywa Janik. - Mam nadzieję, że uda mi się zebrać całą kwotę i podjąć leczenie-dodaje.
Wspiera go Fundacja Spadkobierców Tradycji Dywizjonu 303 z Mińska Mazowieckiego która zaoferowała pomoc w zbiórce pieniędzy. Można je wpłacać na konto: Bank Pekao SA I/o w Mińsku Mazowieckim 94 1240 2702 1111 0010 6812 1841, Fundacja Spadkobierców Tradycji Dywizjonu 303, ul. Dąbrówki 12/39 05-300 Mińsk Mazowiecki, z dopiskiem: na leczenie Kamila.