Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Międzyrzec Podlaski. Na prośbę SP nr 2 policjanci przeprowadzili dzisiaj pod szkołą rutynową kontrolę autokaru. Kierowca wycieczki wyjeżdżającej spod szkoły był nietrzeźwy.
Okazało się, że 34-letni kierowca Dariusz K. miał 0,75 promila alkoholu we krwi. Na wycieczkę zabrał także swoją ośmioletnią córkę.
- Kierowcę dowieźliśmy na ponowną kontrolę trzeźwości do komisariatu. Był najpierw badany alkosensorem i później alkomatem stacjonarnym. Nie zgadzał się z tymi wynikami. Twierdził, że pił tylko lekarstwo. Trzeba było zatem pobrać krew do badań - wyjaśnia inspektor Jerzy Ignatowicz z bialskiej Komendy Miejskiej Policji.
Firma transportowa z gminy Biała Podlaska podmieniła kierowcę. Na wycieczkę do Lublina pojechał zmiennik. Dariuszowi K. postawiono zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym.
- Kierowcę dowieźliśmy na ponowną kontrolę trzeźwości do komisariatu. Był najpierw badany alkosensorem i później alkomatem stacjonarnym. Nie zgadzał się z tymi wynikami. Twierdził, że pił tylko lekarstwo. Trzeba było zatem pobrać krew do badań - wyjaśnia inspektor Jerzy Ignatowicz z bialskiej Komendy Miejskiej Policji.
Firma transportowa z gminy Biała Podlaska podmieniła kierowcę. Na wycieczkę do Lublina pojechał zmiennik. Dariuszowi K. postawiono zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym.
