Pijany sprawca kolizji drogowej próbował uniknąć kary. Kiedy poszkodowany w stłuczce wezwał policję, uciekł w pole i schował się w stercie słomy. Tam znaleźli go mundurowi.
- Według relacji kierującego scanią, z opla wysiadł mężczyzna, który przyznał że jest po piwie i chciałby się z nim dogadać - mówi Jarosław Janicki, oficer prasowy bialskiej policji. - Kiedy zobaczył, że kierowca na to nie przystanie, uciekł na pobliskie pole.
Wezwani na miejsce policjanci zabrali się za poszukiwania sprawcy kolizji. Poszkodowany w stłuczce wyjaśnił, że uciekł on w stronę ścierniska. Mundurowi włączyli latarki i zaczęli przeczesywać pole. Zauważyli ruch w stercie słomy i wyciągnęli z niej mężczyznę - kierowcę opla. 54-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.