Apetyt kierowców rośnie, bo drogowcy udostępnili właśnie do ruchu odcinek autostrady A2 niedaleko Siedlec. Prace przy arterii w okolicy Białej Podlaskiej też są blisko finału. Ale na wjazd trzeba będzie poczekać.
Mieszkańcy południowego Podlasia z zainteresowaniem obserwują postępy przy tej wielkiej inwestycji i dopytują, kiedy wreszcie będą mogli dostać się szybciej do stolicy autostradą. Na razie mogą skorzystać z 7-kilometrowej nitki A2, którą w czwartek otwarto dla ruchu. – To pierwszy z trzech odcinków A2 pomiędzy Mińskiem Mazowieckim a Siedlcami. Chodzi o trasę od węzła Siedlce Zachód do węzła Siedlce Południe- mówi Małgorzata Tarnowska, główny specjalista z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
To dwujezdniowa i dwupasmowa droga z rezerwą pod budowę trzeciego pasa. Oczywiście z ekranami akustycznymi i barierami energochłonnymi. - Węzły Siedlce Zachód i Południe umożliwiają kierowcom połączenia z DK2. Nowy odcinek wyprowadzi ruch tranzytowy z Nowych i Starych Igań oraz obecnej obwodnicy Siedlec – zauważa Tarnowska.
Drogowcy zastosowali tu pewne innowacje technologiczne. - Pas rozdziału stanowiący rezerwę na ewentualne poszerzenie nie jest wypełniony humusem z trawą. Wprowadziliśmy utwardzone kruszywo ze szczelną nawierzchnią – tłumaczy specjalistka. To wszystko ma zwiększyć bezpieczeństwo w przypadku utraty panowania nad pojazdem i zjechania z głównej jezdni. - To rozwiązanie pilotażowe. Pozwoli ono również zminimalizować koszty utrzymania, jak choćby koszenia trawy- precyzuje Tarnowska. Za ten fragment odpowiadała firma Polaqua, która swoje prace wyceniła na 768 mln zł. W sumie, autostradę między Mińskiem a Siedlcami wykonują trzy różne przedsiębiorstwa.
Dobrych wiadomości jest więcej, bo GDDKiA zapowiada, że do końca sierpnia odda kolejną nitkę A2 pomiędzy węzłami Kałuszyn i Groszki. - Wykonawca złożył już wniosek do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego o uzyskanie pozwolenia na użytkowanie i prowadzi ostatnie prace wykończeniowe- relacjonuje specjalistka z GDDKiA.
Jeśli zaś chodzi o 64-kilometrową nitkę z Siedlec do Białej Podlaskiej, to najbardziej spektakularnie wygląda odcinek ze Swór do miasta nad Krzną. Roboty firmy Polaqua sięgają ponad 93 proc. zaawansowania. Ta umowa opiewa na 470 mln zł. Zgodnie z podpisanym niedawno aneksem umowy, ten fragment A2 ma być gotowy do końca sierpnia. - Jednak odcinek będzie udostępniony do ruchu z sąsiednimi zadaniami, m.in. Łukowisko-Swory. Na początku nie ma bowiem węzła, dlatego też brak jest możliwości wjechania na A2. Taka możliwość jest na węzłach Łukowisko i Biała Podlaska – tłumaczy Tarnowska.
Niestety, ale na pozostałych trzech odcinkach od Siedlec do Swór takiego ekspresowego tempa nie widać. -Wykonawcy układają warstwy konstrukcji drogi - przyznaje specjalistka z GDDKiA.
Poza tym, firmy roszczą sobie prawo do wydłużenia terminów lub dodatkowych nakładów finansowych. - Jako powód podają przede wszystkim długotrwałą procedurę uzyskania decyzji ZRID – dodaje ekspertka.
Natomiast, jeśli chodzi o ostatnie 32-kilometry A2 do polsko-białoruskiej granicy w Kukurykach to trwają prace projektowe.