Pięć firm chce budować nową siedzibę starostwa. Powiat bialski analizuje teraz oferty, które opiewają na kilkadziesiąt milionów złotych.
4–kondygnacyjny budynek o powierzchni użytkowej ponad 5,6 tys. mkw. ma stanąć na parkingu przy ulicy Narutowicza, tuż przy obecnej siedzibie.
Ale ogłoszony w marcu przetarg już kilka razy był przedłużany. Urzędnicy tłumaczyli to nawałem pracy przy odpowiadaniu na zapytania od zainteresowanych firm. W końcu, 27 października nastąpiło otwarcie ofert. Zgłosiło się pięciu chętnych.
Najwięcej, bo ponad 55 mln zł życzy sobie spółka JL z Łomży, a budowlany gigant–Strabag wycenił roboty na 50,5 mln zł. Najbardziej konkurencyjna jest oferta Tres–Budu z Białej Podlaskiej, opiewająca na blisko 36 mln zł.
– Jestem zadowolony z przetargu. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku, kwoty są optymalne– uważa starosta Mariusz Filipiuk (PSL).
Wiadomo, że samorząd ma już w kieszeni 20 mln zł dofinansowania na ten cel z rządowego programu Polski Ład. – Jeśli chodzi o nasz wkład własny, to będziemy zaciągać kredyt lub postaramy się o kolejne dofinansowania zewnętrzne – zaznacza starosta. Przypuszcza, że w grudniu uda się wyłonić wykonawcę.
– Jego zadaniem będzie przygotowanie projektu, bo to formuła „Zaprojektuj i wybuduj”. Liczymy, że budowa ruszy w przyszłym roku – zapowiada Filipiuk.
Biurowiec, w którym obecnie mieści się starostwo, stał się własnością powiatu na początku 2021 roku. Starosta wymienił się wtedy budynkami z prezydentem Białej Podlaskiej. Ale o niekomfortowych warunkach w tym obiekcie typu „Lipsk” z 1982 roku mówiło się już wcześniej. – Nasi pracownicy kończą pracę praktycznie o godzinie 13.30, bo temperatura w tych pomieszczeniach dochodzi do 36 stopni. Tam nie da się pracować. Również interesanci nie czują się komfortowo – tłumaczył kiedyś Mariusz Filipiuk. Z kolei zimą, urzędnicy narzekają na zbyt niską temperaturę. Z obiektu wyprowadził się niedawno oddział Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.