(Ceeres )
Biogazownia ma powstać na miejscu wysypiska śmieci przy ul. Świderskiej. Budowa może ruszyć jeszcze w tym roku. Pieniądze – 30 mln zł – w całości wyłoży prywatny inwestor.
– Jesteśmy na etapie wstępnych rozmów z inwestorem, rozpoczęliśmy też konsultacje z mieszkańcami naszego miasta – mówi Władysław Karaś, prezes Przedsiębiorstwa Usług i Inwestycji Komunalnych w Łukowie. – Firma Ceeres sama się do nas zgłosiła. W planach ma budowę ok. 15–20 takich biogazowni w całej Polsce. W woj. lubelskim wybrali właśnie nas.
Zdaniem szefa PUiIK, inwestycja ma same plusy. – Uporządkuje naszą gospodarkę odpadową. Przyniesie oszczędności, bo nie będziemy musieli płacić za składowanie śmieci czy osadów; będą one przetwarzane. A mamy przecież w Łukowie dużą oczyszczalnię ścieków, zakłady mięsne i spożywcze oraz mleczarnię, które produkują sporo odpadów. Powstanie takiego zakładu to również duże wpływy do kasy miasta z tytułu podatków – podkreśla Karaś.
Nie bez znaczenia są także nowe miejsca pracy oraz szansa na tańszy prąd i ciepło dla miasta i jego zakładów, np. Łmeat-u. Wytwarzaną przez biogazownię energię możnaby wykorzystać np. do oświetlenia ulic. – A do tego tak duża inwestycja daje szansę na budowę innych firm, które mogłyby zająć się gospodarką odpadową – dodaje prezes Karaś.
Najważniejsze, żeby przekonać mieszkańców, którzy obawiają się przykrego zapachu biogazowni.
– To nieuzasadnione obawy. Inwestycja zostanie przeprowadzona w technologii duńskiej, w której naprawdę nic nie śmierdzi. Nie ma tu żadnego zagrożenia dla środowiska. A poza tym powstanie w miejscu wysypiska śmieci, oddalonego od zabudowań – przekonuje Karaś.
Takie same zapewniania można usłyszeć od inwestora, który twierdzi, że "wszystkie biogazownie Ceeres są budowane zgodnie z najwyższymi duńskimi standardami i zapewniają maksymalnie efektywną kontrolę emisji odorów”.