Ktoś podstawił nogę, ktoś wskazał którędy uciekł. Do pościgu za poszukiwanym przestępcą włączyli sie też kierowcy.
Poszukiwany listem gończym 22-latek wpadł, bo nieprawidłowo przechodził przez jezdnię. Przeciskał się środkiem ulicy Narutowicza między samochodami, gdy dojrzał go patrol policji.
Legitymowany spokojnie podał swoje dane. Wtedy okazało się, że jest ścigany. List gończy za nim sąd wydał w listopadzie. Chodziło o handel narkotykami.
Kiedy Daniel W. usłyszał od funkcjonariusza, że jest zatrzymany, rzucił się do ucieczki. Przechodnie widząc ściganego przez policję mężczyznę starali się pomóc. Jeden z mężczyzn podstawił poszukiwanemu nogę, kobiety pokazały drogę ucieczki. Do pościgu włączyli się też dwaj kierowcy. Uciekinier nie miał szans.
Z bialskiej komendy Daniel W. został przewieziony do zakładu karnego. A Cezary Grochowski, oficer prasowy policji, podziękował wszystkim uczestnikom zajścia za pomoc w zatrzymaniu poszukiwanego. (men)