– Jestem pod wrażeniem. To bardzo funkcjonalny obiekt. Najlepsze są właśnie takie inicjatywy stworzone wspólnie z samorządem – powiedziała Elżbieta Rafalska minister rodziny, pracy i polityki społecznej podczas otwarcia środowiskowego domu samopomocy w Białej Podlaskiej.
Placówka znajduje się przy ulicy Brzeskiej, w dawnej siedzibie Straży Miejskiej. Została zmodernizowana dzięki blisko 800 tys. zł dotacji z ministerstwa. Miasto dołożyło 200 tys. zł.
– Pomysłodawcą był radny Karol Sudewicz, który kiedyś zapytał czy taki dom nie powinien w naszym mieście powstać. A mieliśmy budynek który przez dwa lata był nieużytkowany – przypomina prezydent Dariusz Stefaniuk.
Placówka tak naprawdę działa już od połowy grudnia. – W Białej Podlaskiej funkcjonuje już dom samopomocy przy Caritasie typu A i B, ale brakowało domu typu C, dla osób z zaburzeniami psychicznymi, demencjami, depresjami, chorobą Parkinsona czy Alzheimera – mówi Ewa Borkowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który przyjmował wnioski o przyjęcie do placówki. – Obecnie mamy już komplet, 30 podopiecznych. Ale będzie rotacja – zapowiada Borkowska.
Do dyspozycji podopiecznych są pracownie: kulinarna, artystyczna oraz informatyczna. Na miejscu mają też zapewnioną opiekę pielęgniarską oraz rehabilitacyjną. – Dzięki temu ich stan na pewno nie będzie się pogłębiał. Najwięcej jest tu osób starszych z demencją – dodaje dyrektor MOPS.
Podopieczni spędzają tu 10 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku. – Odpowiadamy na potrzeby osób które mają problemy z przystosowaniem się, na przykład, przez zaburzenia psychiczne. Najlepsze inicjatywy są tworzone wspólnie z samorządem – podkreśla minister Rafalska.
W kraju do tej pory powstało już blisko 800 takich domów, gdzie przebywa 29 tys. uczestników. – W tym roku przeznaczamy na ten cel 70 mln zł. To znaczący wzrost, bo kwota na jednego uczestnika wzrosła. To pozwala na podniesienie standardu opiekuńczego. Jest tu specjalistyczna kadra. Osoby te otrzymują tu profesjonalną opieką – zaznacza szefowa resortu.
Bieżącą działalność ośrodka finansować będzie właśnie ministerstwo. – Mój mąż od 10 lat choruje na Alzheimera. Przyprowadzam go tu codziennie na kilka godzin, można już od godz. 7:00 rano do 16:00 – mówi Danuta Kowaluk. – Ma tu zapewniony posiłek i zajęcia, opieka jest wspaniała. Dla mnie to spore odciążenie, a dla niego też dobrze jak z ludźmi poprzebywa. Trochę odetchnę, jestem wdzięczna za ten pomysł – podkreśla pani Danuta. Pacę znalazło tu sześć osób. W województwie lubelskim jest 57 takich domów samopomocy.